- Celem marszu jest przypomnienie, że w Polsce nie wszyscy są katolikami. Uważamy, że jednym z powodów dyskryminacji osób nie wyznającej tej wiary w naszym kraju jest domniemanie, że każdy katolik to Polak - powiedział przedstawiciel organizatora demonstracji Mateusz Burzawa. Dodał, że według niego właśnie ten sposób myślenia powoduje, iż rządzący nie kierują się "dobrym obywateli, ale tylko subiektywnym zdaniem jednego z wielu związków wyznaniowych w Polsce" Uczestnicy marszu, w większości młodzi ludzie, nieśli transparenty z hasłami: "Każdy myślący człowiek jest ateistą", "Czasami mnie diabeł kusi, by wierzyć w Boga", "Ateiści są boscy". Skandowano m.in. "Wolna szkoła - religia do kościoła". Marsz przeszedł z pl. Wolnica uliczkami Kazimierza na Planty, a następnie ul. Sienną na Mały Rynek. Przebiegł w spokojnej atmosferze. Służby porządkowe nie odnotowały incydentów.