Dwa tygodnie temu, w nocy z piątku na sobotę w Lednicy Małej, kilku uzbrojonych bandytów napadało na samotnie mieszkające małżeństwo. Napastnicy mieli karabin maszynowy. Jeden z nich postrzelił się w nogę. Koledzy zabrali go i wywieźli samochodem Polonez Atu należącym do ofiary napadu. Dzień później postrzelony mężczyzna trafił do szpitala, mimo, że ten szpital nie miał wtedy ostrego dyżuru. Zdaniem lekarzy - operowane było tylko złamanie. Gdy policjanci wkraczali do szpitala - innymi drzwiami rannego bandytę wynosili jego dwaj koledzy. Poszukiwany przestępca jest nadal na wolności.