Amerykańska firma od czterech lat próbuje rozpocząć budowę Nowego Miasta w Krakowie. Inwestycja (m.in. hotele, nowoczesne centrum handlowo-usługowe) warta około 750 mln dolarów miała dać kilka tysięcy miejsc pracy i pozwoliłaby uporządkować teren wokół dworca. Spory z władzami miasta, PKP i różnymi ministerstwami tak zniecierpliwiły Amerykanów, że jeszcze w ubiegłym tygodniu grozili całkowitym wycofaniem się z Polski. Na szczęście po ostatnich rozmowach przedstawicieli PKP i Tishmana można powiedzieć, że w negocjacjach nastąpił przełom. - Wydaje się, że to co ustalili prawnicy obu stron, to jest rozsądny kompromis, uwzględniający wszystkie żądania PKP i wyjaśniające wszystkie obawy Ministerstwa Infrastruktury - powiedział RMF Witold Pasek, rzecznik amerykańskiej firmy w Polsce. Do rozpoczęcia samej inwestycji wciąż jeszcze daleko. Jeśli w przyszłym tygodniu PKP zgodzi się na warunki przedstawione przez Tishmana szansa, że prace projektowe ruszą jeszcze w tym półroczu są bardzo duże. Władze PKP chcą z kolei, aby przyszły inwestor zagospodarował nie tylko grunty wokół stacji, ale całe podziemie dworca.