Według prawników łamane są w tej sposób przepisy, które przewidują stosowanie funkcji p.o. tylko w wyjątkowych sytuacjach, a w pozostałych nakazują organizować otwarte konkursy na kierownicze stanowiska. Kiedy w krakowskim magistracie zwolni się stanowisko dyrektorskie, prezydent Jacek Majchrowski obsadza je p.o. dyrektorem - zazwyczaj osobą z grona urzędników. Najwięcej pełniących obowiązki jest w Wydziale Edukacji. P.o. dyrektorem jest Jan Żądło, który po odejściu poprzedniego szefa awansował na to stanowisko z funkcji wicedyrektora. Jego p.o. zastępczynią jest Anna Korfel-Jasińska, która z kolei awansowała z funkcji kierowniczki referatu zajmującym się przedszkolami. Pełniący obowiązki dyrektorzy lub wicedyrektorzy są także m.in. w wydziałach zajmujących się strategią, informatyką w Wydziale Skarbu i Wydziale Sportu oraz Inicjatyw Społecznych. W poprzednich latach było ich jeszcze więcej, ale większość z nich zdążyła się już pozbyć funkcji p.o poprzez zwycięstwo w konkursie. Funkcja p.o. powinna być tymczasowa. Tymczasem dyr. Jan Żądło sprawuje już ją prawie rok. I nie jest to wyjątek w magistracie. Według Mirosława Chrapusty, dyrektora Wydziału Prawnego i Nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego funkcja p.o. powinna być stosowana tylko w wyjątkowych przypadkach. -Na przykład gdy dojdzie do tragedii i trzeba szybko powołać nowego dyrektora, aby nie zakłócić pracy wydziału. Jeśli jednak dzieje się tak w każdym przypadku i staje się normą, to wtedy można mówić o nadużyciu i omijaniu przepisów - uważa dyr. Mirosław Chrapusta. Zapowiedział, że zwróci się do prezydenta z prośbą o wyjaśnienia w tej sprawie. - Nie uda się już nic zdziałać wstecz, ale można doprowadzić do sytuacji, że nie będzie się to zdarzało się w przyszłości - mówi dyr. Chrapusta. Dorota Wołoszyn, prawniczka specjalizująca się w zasadach zatrudniania pracowników samorządowych uważa, że urzędy nie mają prawa zatrudniania p.o. dyrektorów. Przytacza wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 2008 roku, zgodnie z którym instytucja "p.o." zarezerwowana jest dla nielicznych przypadków: w szkole oraz w kolegiach pracowników służb specjalnych. Urząd nie widzi nic dziwnego w nagminnym zatrudnianiu p.o. dyrektorów. - Nie nadużywamy funkcji p.o. Czasami jednak chcemy sprawdzić, czy ktoś nadaje się na to stanowisko i dlatego na początku powierzamy mu pełnienie obowiązków na tym stanowisku. Od stycznia tego roku nie musimy obsadzać stanowisk kierowniczych w formie konkursów, tylko poprzez awans wewnętrzny, ponieważ zmieniły się przepisy ustawy o pracownikach samorządowych - powiedziała Barbara Skrabacz-Matusik, zastępca dyrektora Wydziału Organizacji i Nadzoru Urzędu. Organizowanie konkursów na wolne stanowiska urzędnicze w dalszym ciągu jest jednak dla urzędów obowiązkiem, a nie możliwością, z której mogą skorzystać lub nie. Prezydent Jacek Majchrowski w swojej ulotce wyborczej z 2006 roku, kiedy po raz drugi ubiegał się o stanowisko prezydenta, chwali się, że już w poprzedniej kadencji wprowadził zasadę obsadzania stanowisk urzędniczych w formie konkursów. (AM) Czytaj także: Nowa odsłona skandalu w magistracie Urząd Miasta w Elblągu monitorowany Magistrat w Ełku zatrudni bezrobotnych Urząd Miasta w Sopocie pod lupą PiS Internetowa cenzura w stargardzkim magistracie