Już podczas gaszenia pożaru pojawiały się podejrzenia, że sklep został podpalony. Teraz dojdą jeszcze opinie biegłych. Jak udało się ustalić RMF, eksperci już zakończyli prace i właśnie sporządzają opinie. Dwaj bieli przyznają w nich, iż przyczyną pożaru bezsprzecznie było podpalenie. Świadczyć o tym może chociażby miejsce pojawienia się ognia i szybkość, z jaką się rozprzestrzeniał. Pożar wybuchł na stoisku ze sprzętem ADG; od razu był duży i intensywny. Ponadto znaleziono ślady, wskazujące na podpalaczy. Jednak kapitan Andrzej Siekanaka nie chce mówić o szczegółach śledztwa. Przypomnijmy. Pod koniec maja, wczesnym rankiem, jeszcze przed otwarciem sklepu okoliczni mieszkańcy zauważyli dym wydobywający się z domu towarowego "Gigant". I choć straż pożarna na miejscu pojawiła się kilkanaście minut później, cały obiekt stał już w ogniu. Nie udało się uratować dobytku kilkudziesięciu kupców, którzy mieli tam swoje stoiska. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.