Nieznany sprawca zadzwonił do straży pożarnej z informacją o podłożonym ładunku wybuchowym. Nie sprecyzował jednak miejsca. Informacja wywołała chaos. Decyzje o ewakuacji podjęło czterech dyrektorów galerii. Żartowniś kary nie uniknie - za swój czyn odpowie przed sądem i na pewno zostanie obciążony kosztami akcji. Prawdopodobnie będzie musiał także wyrównać straty galerii handlowych, a te mogą być liczone w setkach tysięcy złotych.