Są to chorzy bez objawów sepsy - powiedział w środę ordynator oddziału chirurgii Krzysztof Kosowski. Kosowski dodał, że nie należy tych przypadków łączyć z poprzednimi zakażeniami paciorkowcem. - Są to chorzy, którzy przebywali na oddziale chirurgii. Oboje nie mają objawów sepsy. Otrzymują antybiotyki i jeszcze dziś powinni opuścić szpital - powiedział. W środę przedstawiciele Państwowej Inspekcji Sanitarnej MSWiA spotkali się z mikrobiologami by przeanalizować, co było źródłem zakażenia i jakie były szlaki jego przenoszenia. Kilka dni temu u czterech pacjentek szpitala MSWiA w Krakowie, które rodziły przez cesarskie cięcie, stwierdzono posocznicę wywołaną zakażeniem paciorkowcem ropnym. Według specjalistów, to pierwszy taki przypadek w Polsce od 40 lat. Trzy pacjentki z powodu zakażenia trafiły do Szpitala Uniwersyteckiego, gdzie musiały przejść powtórne operacje. Czwarta pacjentka pozostaje w szpitalu MSWiA. Kilka dni temu krakowska prokuratura wszczęła z urzędu postępowanie w sprawie zakażenia tych kobiet paciorkowcem ropotwórczym. Dotyczy ono narażenia czterech pacjentek szpitala MSWiA na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W szpitalu MSWiA wdrożono dochodzenie epidemiologiczne, mające ustalić źródło i przyczyny zakażenia. Sprawdzono m.in. prawidłowość sterylizacji narzędzi, pobrano wymazy od pacjentów i personelu. Blok operacyjny i oddział ginekologiczno-położniczy, na którym przebywały pacjentki, zamknięto.