Nowy program ma być uchwalony jeszcze w tym roku. W przyszłym na jego realizację może zostać przeznaczony ok. 1 mln zł. To jednak wystarczy tylko na dotacje (do 5 tys. zł) dla ok. 200 osób, wspólnot mieszkaniowych czy firm, które zdecydowałyby się na budowę zbiornika do gromadzenia deszczówki. - Trzeba od czegoś zacząć - tłumaczy Wojciech Wojtowicz, przewodniczący Komisji Infrastruktury Rady Miasta, pomysłodawca "Krakowskiego programu małej retencji wód opadowych". Przyznaje, że na razie skala pomocy będzie na tyle mała, że trudno mówić o ochronie przeciwpowodziowej poprzez retencję. Dodaje, że wiele osób i firm na własny koszt buduje takie zbiorniki, gromadząc deszczówkę na potrzeby podlewania ogrodów, a nawet do celów użytkowych. - Więc za jakiś czas będzie widać efekty w postaci zmniejszenia spływu wód opadowych, np. podczas takich nawałnic, jakie były ostatnio - podkreśla radny Wojtowicz. Pieniądze na dotacje będą pochodzić z budżetu miasta, Wojewódzkiego i Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska.