Po raz pierwszy gmina postanowiła "urynkowić czynsze" w zarządzanych przez miasto lokalach użytkowych. W większości przypadków oznacza to kilkusetprocentową podwyżkę. - W moim przypadku jest to "tylko" 600 procent, ale podobno zdarzają się podwyżki sięgające 700 procent - mówi Wojciech Strojny, właściciel salonu zegarmistrzowskiego z ul. Sławkowskiej. Do tej pory płacił miesięcznie, za 37 metrów kwadratowych, niespełna 1195 zł, teraz czynsz ma wynosić prawie 6427 zł. Jak się okazuje już w 2007 r. Zarząd Budynków Komunalnych zlecił badanie dotyczące wysokości rynkowych stawek czynszowych w lokalach użytkowych - porównano te gminne z tymi w obiektach prywatnych; największą rozbieżność stwierdzono w przypadku lokali w strefie Extra oraz częściowo w strefie A, czyli w centralnych punktach Krakowa. I od nich zaczęto. ZBK podaje, że jest to zapobieżenie sytuacjom, w których np. bank wynajmujący lokal gminny płaci 65 zł za 1 metr, a bank działający w obiekcie prywatnym, w takim samym rejonie - 300 zł; apteka w miejskim budynku przy głównej ulicy Krakowa - 15 zł, a inna, w zasobach prywatnych, nawet 250 zł. Katarzyna Zapał, dyr. ZBK, wyjaśnia, że rozbieżności wynikają z tego, iż gminny lokal został wynajęty np. na przetargu - 10 lub 15 lat temu - "przy uwzględnieniu ówcześnie panujących realiów rynkowych" i w większości przypadków stawka była waloryzowana jedynie o wskaźnik inflacji. - A wartości czynszów rynkowych ulegały przez ten okres znacznie większym zmianom niż te wynikające z waloryzacji o wskaźniki inflacyjne - podaje dyr. Zapał. Pierwsze urynkowione czynsze będą obowiązywały od 1 kwietnia lub 1 maja. Wiesław Jopek, prezes Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej, uważa, że wszyscy kupcy powinni mieć jednakowe warunki działania: - Urynkowienie czynszów jest normalną sprawą; stawki nie powinny być różne tylko z tego powodu, że jest to budynek gminny lub prywatny. Jeśli w indywidualnych przypadkach będą rozbieżne opinie co do rynkowej stawki - oczywiście trzeba rozmawiać. - Wynajmuję trzy lokale w centrum Krakowa, w tym dwa w prywatnych obiektach. Po tej zmianie ten gminny będzie najdroższy. Centrum miasta zamiera handlowo; w miejsce sklepów pojawiają się puby, restauracje. Robimy wielką knajpę z centrum naszego pięknego Krakowa czy też prowadzimy rozsądną politykę niewykańczania drobnego handlu i usług? - pyta Wojciech Strojny, którego rodzina świadczy usługi zegarmistrzowskie od 1941 r. Gmina ma w sumie około 3500 lokali użytkowych, a jak się szacuje, urynkowienie może objąć przynajmniej połowę z nich. Nie będzie dotyczyło stawek wynikających z umów najmu zawartych po 31 grudnia 2007 r., jak również lokali wynajmowanych (na preferencyjnych zasadach, w trybie bezprzetargowym) przez organizacje pozarządowe, które prowadzą w nich działalność non profit. J.ŚW jswies@dziennik.krakow.pl