Mieszkańcy ze strachem podchodzili do okien, pod którymi walczyła grupa kilkunastu (lub według innych: kilkudziesięciu) mężczyzn. Część mężczyzn siedziała w zamkniętych samochodach, które agresorzy okładali kijami bejsbolowymi. - To była wojna. Jak mieszkam tu 50 lat, nigdy czegoś takiego nie widziałam. Bili się pałami jak dzicy. Jeden miał zakrwawioną głowę, krew mu leciała z pleców i szyi - mówi jedna z kobiet. - Uderzenia kijów w auta dawały potworny huk. Baliśmy się zapalić światło i podejść się do okien. Sąsiad zadzwonił po policję i powiedział, żeby przyjechali dużą grupą, bo tu jest rzeźnia. Ci, co siedzieli w samochodach, wyszli z nich dopiero, jak przyjechali mundurowi - mówi lokatorka bloku. Według relacji mieszkańców bitwa pod oknami trwała około 15 - 20 minut. Zanim przyjechało pogotowie i policja, agresorzy uciekli. Część w kierunku Żabińca, a część w stronę ulicy Prądnickiej. Reszta została w autach. Najpierw przyjechała jedna karetka, potem dojechały jeszcze dwie. Kilku rannych sanitariusze opatrzyli na miejscu. Trzy najbardziej poranione osoby zostały odwiezione do Szpitala im. G. Narutowicza, z czego jedna z licznymi ranami kłutymi i ciętymi klatki piersiowej i pleców, przebywa do dziś na oddziale urazowo-ortopedycznym. Drugi uczestnik bójki z powierzchownymi ranami klatki piersiowej trafił po opatrzeniu do aresztu. Trzeci mężczyzna z ranami klatki piersiowej i uszkodzoną jamą opłucnej został odesłany na torakochirurgię do Szpitala im. Jana Pawła II. - Nie wiedzieliśmy, że w naszej okolicy mieszkają tacy bandyci. Skąd się wzięli na takiej naszej uliczce? Przecież wczoraj nie było żadnego meczu - zastanawiają się poruszeni zdarzeniem mieszkańcy. Jak poinformowała Komenda Miejska Policji w Krakowie, zatrzymano trzech młodych mężczyzn, a czterech z poważnymi obrażeniami przewieziono do krakowskich szpitali. Śledczy zabezpieczyli siedem samochodów należących do uczestników bójki. Na miejscu zdarzenia znaleziono niebezpieczne przedmioty walki, m.in. kije, pałki i noże. Policjanci podejrzewają, że nocna bójka może być wynikiem porachunków przestępczych. Nie wyklucza, że jedna z grup została zaatakowana celowo. Zatrzymani mężczyźni to przede wszystkim mieszkańcy Krakowa. Wszystkie osoby mające informacje w tej sprawie, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Krakowie, pod numerem telefonu 012 61 52 908. PP paulina.polak@dziennik.krakow.pl Najbardziej niebezpieczne miejsca Krakowa. Dołącz do dyskusji