Ponad 50 nauczycieli szkoły najpierw spotkało się z napastniczkami, a później podczas tajnego głosowania zdecydowało o ich losie. - Skreślenie agresywnych nastolatek z listy szkoły to odpowiednia kara - uważa ojciec pobitej dziewczyny. - Na pewno nie będzie dochodzić do takich konfliktów, które mogłyby mieć miejsce. Tak naprawdę jest to uraz psychiczny jednej i drugiej strony. Mogłoby kiedyś w przyszłości dojść do konfliktu - zaznacza. Za wyrzuceniem trzech agresywnych dziewczyn opowiedział się także samorząd uczniowski. Ta kara nie kończy jednak sprawy.Nastolatki za pobicie odpowiedzą także przed sądem.