Cały proceder rozpoczął się jeszcze w 1995 roku, kiedy miasto ogłosiło przetarg na sprzedaż kamienicy przy ulicy Sławkowskiej 6. Dowiedzieli się o tym Włosi i zarejestrowali spółkę IA.CO POLAND. Wśród trzech udziałowców dwóch to Włosi, trzecim był Polak, znany w Krakowie ksiądz Wiktor L. To on posiadał większość udziałów. Jak twierdzi informator RMF spółkę powołano w wielkim pośpiechu właśnie po to, by kupić kamienicę. - Żeby obcokrajowcy kupili na terenie Polski kamienice, muszą mieć zgodę MSWiA. Było na to za mało czasu, więc zastosowano klasyczny sposób: podstawiony Polak kupuje, a ksiądz dawał gwarancję, że Włochów nie oszuka - mówi proszący o zachowanie anonimowości mężczyzna. Pozostał jeszcze tylko jeden kłopot: by kupić kamienicę należało przekonać komisję przetargową. I to zrobiono. - Żeby wygrać przetarg, trzeba zapłacić takie pieniądze. Włosi zapłacili. Dostali je ludzie, którzy byli w komisji przetargowej, jak również inni wyżsi urzędnicy tego miasta - twierdzi informator. Według informacji RMF, policja zatrzymała już księdza Wiktora L, który przyznał, że był udziałowcem spółki tylko na papierze. Rano policja zatrzymała też byłego radnego Władysława W. oraz Marka W., jednego z członków komisji przetargowej. Wszyscy podejrzani są o przyjęcie łapówki, w zamian za doprowadzenie do wygrania przetargu. To nie koniec afery: o godz. 15. słuchajcie w "Faktach" jak Włosi pozbyli się z kamienic 11 rodzin, którym miasto kupiło mieszkania. W tej sprawie - według naszych informacji - ktoś również dostał łapówkę.