Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa, za co grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności. Do zdarzenia doszło w nocy z 28 na 29 września w rejonie pl. Szczepańskiego. 26-latek zaatakował 27-letniego mężczyznę i dźgnął go nożem, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Sprawę pod nadzorem prokuratury badała policja. Przełom w śledztwie nastąpił w środę 3 października. Późnym wieczorem policjanci pojechali pod ustalony adres (rejon Nowej Huty), gdzie ukrywał się poszukiwany napastnik. Gdy mężczyzna zorientował się, że pod jego drzwiami stoją funkcjonariusze, otworzył balkon i z czwartego piętra skoczył na balkon na trzecim piętrze. "Sytuacja była dynamiczna - policjanci od razu zorientowali się, że mężczyzna ucieka - w związku z czym siłowo dostali się do mieszkania poniżej, na balkonie którego znajdował się poszukiwany, i tam został zatrzymany" - opisywał rzecznik policji. Mężczyzna trafił do aresztu na trzy miesiące.