Prokurator domagał się kary roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Do zdarzenia doszło w trakcie obchodów 3-majowych w Krakowie. Składający kwiaty pod Krzyżem Katyńskim poseł Andrzej Urbańczyk najpierw stał się obiektem słownych ataków działaczy prawicowych, a kilka ulic dalej obrzucono go jajkami. Później przed pomnikiem Grunwaldzkim do posła Sojuszu podbiegł Paweł Ch, znany krakowski opozycjonista i pięścią uderzył go w szyję i bark. W czasie trwania procesu oskarżony przyznał się do czynu, ale nie do winy. - Wymierzony policzek to symboliczny honorowy gest przeciwko obecności byłego działacza PZPR przed Krzyżem Katyńskim - mówił Paweł Ch. Poseł Andrzej Urbańczyk podkreślał, że przekroczone zostały pewne granice politycznego sporu. Sąd uznał, że Paweł Ch. jest winny, jednak wymierzając karę grzywny dał mu szansę na poprawę, tak, by podobne zachowania nie miały już więcej miejsca.