- Śledztwo zostało wszczęte w sobotę. Większość materiału dowodowego w postępowaniu jest już zgromadzona, ale są pewne rzeczy, które musimy uzupełnić. Śledztwo jeszcze przez jakiś czas potrwa. Myślę, że (...) jeszcze w lipcu zostanie skierowany do sądu akt oskarżenia, najprawdopodobniej z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze, który złożyli podejrzani - powiedział zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu, Mariusz Słomka. Podczas rutynowej kontroli w piątek na lotnisku w Balicach, przed odlotem samolotu do Izraela, funkcjonariusze straży granicznej znaleźli w reklamówce, należącej do 60-letniego mężczyzny i jego 57-letniej żony, dziewięć starych przedmiotów między innymi: łyżeczki, nożyczki, noże, porcelanowe korki do butelek. Jak wyjaśnili podróżni, znaleźli je na terenie byłego obozu i zamierzali zabrać do Izraela. Turyści zostali zatrzymani, a następnie przewiezieni do byłego obozu, gdzie pokazali miejsce, z którego zabrali przedmioty. Był to rejon w byłym Auschwitz II - Birkenau, w którym w czasach funkcjonowania obozu znajdowały się magazyny. Więźniowie nazywali je "Kanadą". Niemcy gromadzili tam rzeczy zrabowane Żydom przywiezionym do obozu na zagładę. Pod koniec wojny Niemcy, którzy zacierali ślady swoich zbrodni, podpalili magazyny. Małżeństwo usłyszało zarzuty kradzieży dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury oraz usiłowania wywiezienia zabytków poza granicę Polski. Grozi za to do 10 lat więzienia. Izraelczycy przyznali się do kradzieży i wyrazili skruchę. Wystąpili z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze pozbawienia wolności w zawieszeniu. Zapłacą też nawiązkę na ochronę zabytków. Prokurator nie podał wysokości kary, długości okresu próby i kwoty nawiązki. - Konkretnego wymiaru kary oraz nawiązki nie ujawniamy, bo na razie jest to ustalenie między podejrzanymi i prokuratorem, a musi je zaakceptować sąd. Jeśli sąd to zaakceptuje, wyda wyrok - wszystko zostanie podane do publicznej wiadomości - powiedział. Mariusz Słomka dodał, że Izraelczycy zostali w sobotę po południu zwolnieni. Latem ubiegłego roku śledczy z Oświęcimia zetknęli się z podobną sprawą. Dwaj nauczyciele z Kanady ukradli szpile przytwierdzające szyny do podkładów na rampie kolejowej w byłym obozie Birkenau. Sprawą zajmuje się prokuratura w Oświęcimiu. Najgłośniejsza dotychczas kradzież w byłym obozie wydarzyła się w grudniu 2009 roku. Złodzieje ukradli napis "Arbeit macht frei" znad bramy byłego obozu Auschwitz I. Bezpośredni sprawcy, a także Szwed Anders Hoegstroem, który ich nakłaniał do przestępstwa, zostali skazani na kary bezwzględnego więzienia. Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku, KL Auschwitz II-Birkenau - dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. W kompleksie Auschwitz istniała także sieć ponad 40 podobozów. Niemcy zgładzili w Auschwitz ponad 1,1 miliona osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.