Szef wojskowej inspekcji sanitarnej w Krakowie kieruje prywatną spółką, która zarabia na kontraktach z krakowskim szpitalem wojskowym. Równocześnie kontroluje ten szpital, ale nie widzi w tym kolizji interesów. Urzędnik MON, zastrzegający sobie anonimowość, potwierdza, że sprawą zajmuje się już Żandarmeria Wojskowa i kontrwywiad wojskowy, prowadząc dwa odrębne postępowania.