- W Holandii przez 10 dni będę pracował pod okiem Gerarda Kemkersa. Później, po zapoznaniu się z warunkami dalszej współpracy oraz uzyskaniu akceptacji przez Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego, chciałbym nadal trenować z TVM. Dostałem od nich bardzo dobrą propozycję i byłoby błędem nie skorzystać z szansy potrenowania z najlepszymi łyżwiarzami szybkimi - powiedział Konrad Niedźwiedzki. Polski panczenista ma nadzieję, że nowy system szkolenia bardzo mu pomoże. - Liczę, że może odnajdę tam to "coś", czego mi jeszcze brakuje do zrobienia postępu. Jeżeli PZŁS wyrazi zgodę, to z ekipą holenderską potrenuję do końca września. Potem chciałbym przejść pomyślnie sprawdziany i dostać szansę pozostania z nimi na dłużej - podkreślił Niedźwiedzki. - Wydałem pozytywną opinię dotyczącą wyjazdu Konrada do Holandii. W przyszłym tygodniu po otrzymaniu od niego dokumentów związanych ze szkoleniem i warunkami, jakie proponują Holendrzy, PZŁS podejmie decyzję w tej sprawie - powiedział prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego Kazimierz Kowalczyk. Jego zdaniem Niedźwiedzki nie wykorzystał jeszcze wszystkich swoich możliwości. - To według mnie najlepszy polski zawodnik, z olbrzymim potencjałem. Ma spore szanse na medal olimpijski w Soczi w 2014 roku - zakończył Kowalczyk.