Czternaście uczelni publicznych latami zaciągało zobowiązania, które przewyższają możliwość ich spłaty. Teraz są winne ponad 105 mln zł. Ich władze brały kredyty z przekonaniem, że budżet pokryje zadłużenie. Prawo nie przewiduje bowiem upadku uczelni. Od przyszłego roku ma to się zmienić. Jeśli w kolejnych dwóch latach dług uczelni przekroczy 25 proc. wartości dotacji z budżetu, będzie ona musiała wprowadzić plan naprawczy. Gazeta przytacza dane, które z uczelni są najbardziej zadłużone. Na pierwszym miejscu - Uniwersytet Marii Curie - Skłodowskiej, który winny jest 63 mln zł.