Z TUI Poland w Egipcie wypoczywa w tej chwili kilkuset Polaków. - Nasi klienci są bezpieczni - zapewnia Marek Andryszak, prezes firmy. - Ośrodki turystyczne, w których przebywają, są oddalone od miejsc, w których dochodzi do demonstracji, o około 400 kilometrów - dodaje. Z programów wycieczek Polaków wyeliminowano jednak wszystkie miejsca, w których turystom może grozić niebezpieczeństwo. Trzeba więc zapomnieć o obejrzeniu piramid w Gizie, spacerach po bazarach i sklepikach, a także ograniczyć wyprawy do muzeów. A na wszelki wypadek są też plany ewakuacji naszych rodaków drogą lotniczą - przeczytać można w czwartkowym wydaniu "Dziennika Polskiego". FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");