Ubrani po cywilnemu funkcjonariusze będą robić porządek z podpitą i będącą pod wpływem narkotyków młodzieżą, która często zaczepia pasażerów, a nawet ich atakuje. Kilka tygodni temu na oczach pasażerów grupka wyrostków w autobusie linii 309 z Chrzanowa do Trzebini popychała i biła 14-letniego chłopca. Nie zareagował ani kierowca, ani nikt ze świadków. Wszyscy bali się, że agresja przeniesie się na nich. To, jak wynika z informacji policji, a przede wszystkim mieszkańców korzystających z autobusów miejskich, nie jedyny taki przypadek. Nie tylko w "dziewiątce" jest niebezpiecznie. - Chuligani pojawiają się także na innych liniach, terroryzując pasażerów i kierowców. Związek komunikacyjny powinien coś z tym zrobić. Płacąc za przejazd powinniśmy mieć przecież zapewnione bezpieczeństwo. Niektórymi autobusami strach jeździć w dzień, a co dopiero wieczorami - mówi Krystyna z Trzebini. To ma się jednak wkrótce zmienić. Firma kontrolerska, która pracuje dla związku, nie ma już problemu z pracownikami. Jej szeregi zasilili właśnie nowi ludzie. Razem z policjantami w cywilnych ubraniach, mają organizować wspólne kontrole w autobusach. Sprawdzane będzie nie tylko to, czy wszyscy mają bilety. Grupy interwencyjne będą także "pacyfikować" podpitych i agresywnych pasażerów. - Te kontrole dotyczą nie tylko linii 309, gdzie z inicjatywy przewoźnika zamontowano w autobusach kamery. Patrole będą też kontrolować inne linie, gdzie czasem też jest niebezpiecznie. Jestem już po rozmowie w tej sprawie z szefostwem Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie i komendantem komisariatu w Trzebini - zaznacza Tadeusz Gruber, szef związku komunikacyjnego: Chrzanowa, Trzebini i Libiąża. LIZ eliza.jarguz@dziennik.krakow.pl