Z nieoficjalnych informacji wynika, że "Radko", wykonawca przebudowy ronda ofiar Katynia, ma kłopoty. Firmy, które pracują na jego zlecenie, skarżą się, że nie dostają pieniędzy w terminie. Firma "Radko" twierdzi, że problem jest marginalny i dotyczy nierzetelnych wykonawców. Według informacji jednego z podwykonawców, "Radko" nie płaci za wykonane prace, albo przekazuje tylko część kwoty. Będzie "powtórka z ronda Mogilskiego"? - Nie mamy pieniędzy na wypłaty ludziom pensji. Pierwszy raz coś takiego zdarzyło mi się w czasie całej działalności mojej firmy - mówi jeden z właścicieli. Jego zdaniem taka sytuacja grozi "powtórką z ronda Mogilskiego", kiedy to turecka firma wycofała się z budowy, co znacznie przedłużyło prace. - Niektórzy są tak zdesperowani, że rozważają opuszczenie placu budowy. Takie zatory w płatnościach dla małych firm mogą oznaczać bankructwo - mówi właściciel firmy. Według niego, cała sytuacja wynika z tego, że miasto, które jest inwestorem, za przebudowę ronda zapłaci grubo po terminie jej wykonania. Rondo ma być gotowe w sierpniu, a miasto przekaże część pieniędzy w przyszłym roku. - Który z właścicieli firm zgodzi się tak długo czekać na pieniądze? - pyta przedsiębiorca. Jego zdaniem ta inwestycja kompromituje władze miasta. - Pracują tu firmy także spoza Krakowa. Liczyły na to, że jak to inwestycja gminna, to jest pewne i pieniądze są w terminie - mówi właściciel firmy. ZIKit pełen optymizmu - Inwestycja, jak wiele innych w mieście, jest finansowana w cyklu wieloletnim, w tym wypadku w latach 2010-12. W tym roku w całości płatność dotyczy tunelu - tłumaczy Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Druga część to przebudowa węzła Ofiar Katynia, czyli budowa estakady i poziomu zero. W tym roku wykonawca otrzyma więc pieniądze do kwoty 23 mln zł, resztę - 68,5 mln zł w 2012 - wyjaśnia Bartlewicz. Rzecznik ZIKiT zapewnia, że budowa ronda nie jest w żaden sposób zagrożona. - Firma "Radko" składa nam comiesięczne sprawozdania z wykonanych prac, weryfikowane przez inspektorów nadzoru - mówi Jacek Bartlewicz. Firma "Radko" przysłała nam wyjaśnienie: "Mamy uzasadnione obawy, że problem dotyczy podwykonawcy lub podwykonawców, którzy nienależycie wykonali swoje obowiązki wobec "Radko" i z którymi obecnie jesteśmy w sporze. Dodam, że kwestie sporne mają charakter absolutnie marginalny. Radko Spółka z o.o. w sposób należyty realizuje kontrakt podpisany z ZIKiT w Krakowie i zgodnie z ustalonym harmonogramem. Gdyby istotnie podwykonawcy nie otrzymywali należnych wynagrodzeń, wówczas prace nie posuwałyby się do przodu. Nie są nam znane informacje, z których by wynikało, że podwykonawcy zatrudnieni przy budowie, wyrażają swoje niezadowolenie odnośnie warunków współpracy z Radko" - napisał prawnik reprezentujący firmę "Radko". Podwykonawcy i ich niezapłacone faktury Podwykonawcy mają jednak inną wersję. - Nie płacą w terminie, a jak podwykonawcy bankrutują, to twierdzą, że nie wykonali postanowień umowy i ją rozwiązują, co łączy się przeważnie z tym, że nic nie płacą - twierdzi jeden z podwykonawców. Informacje o zaległościach w płaceniu dotarły także do radnych. - Znam firmę, która oddała sprawę do sądu przeciw firmie "Radko". Powodem pozwu były nie zapłacone faktury - mówi radny Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta. Według niego pierwsze sygnały, że na budowie ronda Ofiar Katynia są problemy finansowe pojawiły się już jesienią 2010 roku. - Wtedy dochodziły do radnych sygnały, że gmina nie płaciła kolejnych transzy. Wygląda na to, że firma Radko jest całkowicie uzależniona od środków otrzymywanych z gminy i nie posiada własnych rezerw finansowych, co w konsekwencji odbija się na podwykonawcach - mówi Stawowy. Agnieszka Maj agnieszka.maj@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej w "Dzienniku Polskim": Likwidują granice Starają się o ścieżkę Plan na dokończenie zapory