Niestety - jak donosi Informacyjna Agencja Radiowa - wielu turystów zdecydowało się na swój własny środek lokomocji. Efekt? Na wszystkich ulicach Zakopanego tworzą się gigantyczne korki. Każdy, kto ma w planach przejazd przez miasto musi liczyć się z tym, że może poświęcić na to nawet godzinę. Komunikacyjny "horror" w mieście to kolejny - bo nie pierwszy ani ostatni - dowód na to, że zimowa stolica Polski nie jest w żaden sposób przygotowana na tak duży najazd turystów. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że takie niesprzyjające drogowe warunki utrzymają się przez kilka najbliższych dni. W kierunku Tatr nadal zdąża wielu turystów, a Zakopianka - zresztą jak zwykle - jest najczęściej wybieraną przez kierowców trasą.