- To trzeci podejrzany o udział w napadzie na stoisko jubilera w centrum handlowym 16 czerwca - powiedział prok. Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o aresztowanie go na trzy miesiące i sąd taki areszt zastosował. Dwaj pozostali podejrzani o udział w napadzie przebywają w areszcie od połowy lipca. Do napadu doszło 16 czerwca w centrum handlowym w Krakowie. Trzej napastnicy, ubrani w kombinezony i maski, tuż po godz. 10 wbiegli do salonu jubilerskiego. Użyli gazu łzawiącego, a potem młotkami rozbili gabloty z biżuterią, w których były wyroby ze złota i brylantów. Odjechali z parkingu samochodem terenowym, który spalili kilka ulic dalej. Zrabowali precjoza o wartości ponad 400 tys. zł. W połowie lipca małopolscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, w wieku 21 i 27 lat, podejrzanych o dokonanie tego napadu. Marcin W. i Kamil K. zostali aresztowani przez sąd. Wkrótce potem zatrzymano też 30-latka podejrzanego o pomoc w przygotowaniach do napadu. Policjanci poszukiwali trzeciego sprawcy, który brał czynny udział w napadzie. Pod koniec lipca do aresztu trafił drugi podejrzany o udzielanie pomocy w napadzie - 41-letni mężczyzna, który dostarczył sprawcom napadu samochód terenowy. Ponadto prokuratura zarzuciła mu utrudnianie postępowania karnego poprzez nakłanianie pewnej osoby do podrobienia umowy kupna-sprzedaży samochodu oraz ukrywania cudzego prawa jazdy. Trzeci domniemany sprawca napadu został zatrzymany w piątek. Na ślad podejrzanych trafili funkcjonariusze ze specjalnej grupy, badającej sprawę napadu z 16 czerwca oraz niemal identycznego napadu na sklep jubilerski, do którego doszło 3 lipca w Nowej Hucie.