Śledztwo dotyczy "ustawiania" kolizji i wyłudzania odszkodowań komunikacyjnych, a także odpłatnego przekazywania informacji o kolizjach firmom holowniczym; w procederze uczestniczyli również policjanci. Akt oskarżenia obejmuje sfingowanie kolizji drogowych, które służyły do wyłudzania odszkodowań komunikacyjnych z firm ubezpieczeniowych. Postawiono w nim 134 zarzuty, dotyczące m.in. "ustawiania" kolizji, przyjmowania korzyści majątkowych, wystawiania dokumentów poświadczających nieprawdę i ujawnienia tajemnicy służbowej. Jak ustaliła prokuratura, proceder polegał na kupowaniu używanych samochodów i używaniu ich do rzekomych kolizji na ulicach Krakowa, a następnie - przy pomocy dokumentów wystawionych przez policjantów, poświadczających te kolizje - wyłudzaniu pieniędzy od ubezpieczycieli. Według prokuratury, na jednej stłuczce organizatorzy procederu zarabiali po kilkanaście tysięcy złotych, policjanci za wystawienie dokumentów - kilkaset złotych. Akt oskarżenia w tej sprawie liczy 250 stron, oskarżeni przyznają się do winy. 13 spośród nich chce dobrowolnie poddać się karze. Śledztwo określono w mediach jako sprawę "mafii blacharskiej" lub aferę "łowców blach". Mechanizm przestępstwa miał polegać na tym, że policjanci - pracujący na stanowisku wspomagania dowodzenia w krakowskiej Komendzie Miejskiej Policji - przekazywali informacje o zgłoszonych kolizjach i wypadkach drogowych tylko określonym firmom holowniczym. W zamian otrzymywali pieniądze. W ten sposób dochodziło nawet do sytuacji, że lawety pomocy drogowej przyjeżdżały na miejsce wypadku przed radiowozem. Drugim nurtem śledztwa są tzw. stłuczki, czyli celowo "ustawiane" kolizje, służące wyłudzaniu odszkodowań. Materiały w tej sprawie przekazali policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych KGP w Krakowie na przełomie września i października 2006 r. Ze względu na dobro postępowania śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Tarnowie. W lutym 2007 zatrzymano 14 osób, w tym siedmiu policjantów i jednego cywilnego pracownika Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Mieli oni przekazywać firmom holowniczym informacje na temat stłuczek i wypadków drogowych. Sześć pozostałych osób było związane z trzema firmami holowniczymi z Krakowa i okolic. Prokuratura skierowała w tej sprawie kilka aktów oskarżenia przeciwko kilkudziesięciu osobom. Część z nich została już nieprawomocnie skazana, niektóre dobrowolnie poddały się karze.