Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska poinformowała w poniedziałek, że Janowi T. zarzucono dwukrotne przyjęcie korzyści majątkowej o łącznej wartości 1,2 tys. zł. W lipcu 2006 i styczniu 2007 r. przebywał on w ośrodku spa, a wszystkie noclegi, zabiegi i wyżywienie opłacone zostały przez przedstawiciela firmy, która uczestniczyła w przetargu ogłoszonym przez ZDiK. Współoskarżonym jest wręczający łapówkę Tomasz K. Janowi T. zarzucono też przywłaszczenie powierzonego mu laptopa o wartości 4 tys. zł, niedopełnienie procedur administracyjnych związanych z remontem siedziby ZDiK oraz złożenie nieprawdziwego oświadczenia w ramach procedury przetargowej. Wraz z Janem T. oskarżono cztery inne osoby. Janowi T. i Tomaszowi K. grozi do ośmiu lat więzienia, a pozostałym oskarżonym kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Obecny akt oskarżenia dotyczy wątku pobocznego śledztwa prowadzonego przeciw Janowi T. W głównym wątku odpowiada on już przed sądem za korupcję o wartości ponad 880 tys. zł, mobbing, przekroczenie uprawnień i molestowanie seksualne. Jan T. był najbardziej krytykowanym krakowskim urzędnikiem, przez media nazywanym "niezatapialnym". Pierwszy z zarzutów postawionych Janowi T. dotyczy przyjmowania korzyści majątkowej przekraczającej kwotę 880 tys. zł od firmy Budostal 5. Jak ustaliła prokuratura, w okresie od lipca 2004 roku do maja 2007 roku Budostal 5 przeznaczył blisko 220 tys. zł na prace wykończeniowe, a 280 tys. zł na instalację wodno-kanalizacyjną w dwóch połączonych ze sobą domach Jana T. Jan T. oskarżony jest także o molestowanie pracownic - przez usiłowanie i dokonanie tzw. innych czynności seksualnych. Ponadto - o przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków i naruszanie praw pracowniczych oraz znieważenie inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy. Akt oskarżenia mówi także o mobbingu wobec pracowników. Według ustaleń prokuratury, Jan T. znęcał się nad nimi psychicznie, zmuszał do określonych zachowań, szykanował ze względu na przynależność związkową. Ponadto T. ukrywał dokumenty księgowe Zarządu Cmentarzy Komunalnych, którym poprzednio kierował, składał fałszywe oświadczenia w procedurach przetargowych, że nic go nie łączy z uczestniczącym w przetargach Budostalem 5, podczas gdy firma ta budowała mu w tym czasie dom. Jan T. nie przyznał się do żadnego z zarzutów. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 2 do 12 lat. W innym procesie w listopadzie zeszłego roku krakowski sąd prawomocnie skazał Jana T. na grzywnę 10 tys. zł za nieumyślne doprowadzenie do zimowego paraliżu komunikacyjnego Krakowa w styczniu 2005 roku.