Prokurator Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 10 osobom, którym zarzucił m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz handel narkotykami, w tym mefedronem, kokainą i marihuaną. "Oskarżonym zarzucono obrót na terenie Polski łącznie 390 kg marihuany, mefedronem, kokainą oraz dokonanie wewnątrzwspólnotowej dostawy kokainy z Holandii do Polski. Przestępstwa te zagrożone są karą do 15 lat pozbawienia wolności" - poinformował Dział Prasowy PK. Część oskarżonych odpowie także za posiadanie broni palnej bez zezwolenia oraz pomaganie Magdalenie K. w ukrywaniu się przez polskimi organami ścigania poza granicami kraju. K. była poszukiwana Europejskim Nakazem Aresztowania i czerwoną notą Interpolu. "Prokurator zarzucił także części oskarżonych udział w pobiciu na autostradzie A4, do którego doszło 14 sierpnia 2017 roku. Pobici zostali dwaj pseudokibice jednego z łódzkich klubów piłkarskich. Jeden z pokrzywdzonych został uderzony maczetą w przedramię i prawie stracił rękę" - podała prokuratura. Tymczasowy areszt dla wszystkich Jednemu z oskarżonych prokuratura przypisała także działalność przestępczą, polegającą na uprawie konopi. "Plantacja obejmowała 330 krzaków, z których można było uzyskać ponad 9 kg środków odurzających do sprzedaży. Ponadto oskarżony produkował tabletki zawierające substancję psychotropową o nazwie MDMA, a także produkował i wprowadzał do obrotu niezarejestrowane produkty lecznicze zawierające w swym składzie sterydy anaboliczne oraz środki na potencję" - ujawniła Prokuratura Krajowa. Wobec wszystkich osób objętych aktem oskarżenia na wniosek prokuratora stosowane jest tymczasowe aresztowanie. Prokuratura: Magdalena K. przejęła "dowództwo" w grupie po swoim partnerze Poprzedni akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu 24 grudnia 2019 roku. Wówczas PK oskarżyła 20 członków gangu pseudokibiców. Kolejne 17 osób ma status podejrzanego w śledztwie prowadzonym przez małopolską PK i Centralne Biuro Śledcze Policji. Wątek, nad którym obecnie pracuje prokuratura dotyczy osób wchodzących w skład grupy kierowanej przez Magdalenę K. Z ustaleń śledczych wynika, że kobieta przejęła "dowództwo" po swoim partnerze Mariuszu Z., który wcześniej kierował tą grupą wraz z bratem. Magdalena K. była poszukiwana ENA i czerwoną notą Interpolu. Kobieta została zatrzymana na Słowacji 28 lutego br., ale do Polski trafiła dopiero w piątek, 20 listopada. Najpierw zgodę na wydanie jej Polsce dał Sąd Okręgowy w Bańskiej Bystrzycy, a następnie zgodę utrzymał w mocy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sad-najwyzszy,gsbi,28" title="Sąd Najwyższy" target="_blank">Sąd Najwyższy</a> Republiki Słowackiej. Procedura ekstradycyjna trwała wiele miesięcy, ponieważ obrona K. wnosiła m.in. o udzielenie jej azylu politycznego i przekonywała, że w Polsce naruszane są zasady praworządności, dlatego kobieta nie może liczyć na sprawiedliwy proces. 25 listopada ogłosił jej zarzuty "kierowania zorganizowaną grupą przestępczą", "przemytu i handlu narkotykami", "utrudniania postępowania karnego w innym śledztwie" oraz "składania fałszywych zeznań i nakłaniania do takiego czynu innych osób". "Czyny zarzucane podejrzanej zagrożone są karą do 15 lat pozbawienia wolności" - podał Dział Prasowy PK. Kobieta nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.