Tuż po zerwaniu umowy było wiadomo, że odcinek do Tarnowa nie będzie gotowy na Euro. Firma wyrzucona z budowy miała też wybudować węzeł koło Tarnowa. Bez niego kierowcy, którzy teraz będą musieli jechać w korkach drogą krajową nr 4 nie wjadą bezpośrednio na kolejny odcinek autostrady. Dlatego drogowcy chcą tak podzielić przetarg, by nowy wykonawca oddzielnie budował brakujący odcinek, a oddzielnie sam węzeł. Tylko wtedy istnieje cień szansy, że to skrzyżowanie powstanie na mistrzostwa. Jeśli i to się nie uda, kierowcy będą musieli omijać Tarnów czwórką, później skręcić na drogę 73 i dopiero tam szukać wjazdu na autostradę. Słowem zamiast szybkiej jazdy w kierunku granicy zafunduje im się przymusowe zwiedzanie. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");