Prywatyzacja Polskich Kolei Linowych jest już przesądzona. Nowy właściciel ma zostać wyłoniony jesienią, prawdopodobnie jeszcze przed wyborami parlamentarnymi - informuje "Polska. Gazeta Krakowska ". W gronie potencjalnych nabywców mieliby się znaleźć między innymi Austriacy i PZU. Teraz do tej grupy dołączył słowacki gigant narciarski, Tatra Mountain Resorts, który oficjalnie potwierdził już chęć zakupu PLK. Konkretna oferta - Spółka TMR przedłożyła już konkretną ofertę i prowadzi rozmowy z polską stroną - podkreśla w rozmowie z gazetą Igor Rattaj, akcjonariusz TMR oraz przewodniczący rady nadzorczej. Doniesień tych nie potwierdza jednak dotychczasowy właściciel PLK, Grupa PKP. Jednak to, że zyskają one nowego nabywcę jest już pewne. Nie sprecyzowano jedynie strategi prywatyzacji. - Mamy już gotową wycenę, analizę środowiskową i prawną - tłumaczy rzecznik. - Być może jeszcze w maju, ale najprawdopodobniej w czerwcu zostanie opracowana strategia oraz pojawi się ogłoszenie o sprzedaży. Wtedy będzie można mówić o konkretach. Słowacy mają plany... Mimo że obecni właściciele PLK stoją na stanowisku, że pojawiające się informacje są na razie jedynie medialnym dywagacjami, to lista zainteresowanych kupnem wciąż rośnie, wśród nich są między innymi banki oraz inne instytucje finansowe. Czy Polskie Linie Kolejowe, a w tym przede wszystkim kolejka na Kasprowy Wierch, znajdą się w rękach Słowaków? To niewykluczone, bo spółka ma poważne plany dotyczące polskich ośrodków górskich. Kto ostatecznie wygra? - Spółka Tatry Mountain Resorts rozpoczyna budowę nowej ery dla Tatr. Ery lepszych usług, lepszych stoków narciarskich i światowej klasy hoteli - podkreśla w rozmowie z "Polską. Gazetą Krakowską" przedstawiciel spółki TMR Igor Rattaj. Co ciekawe, słowacki gigant jest jedyną firmą, która dotychczas wyraziła jednoznaczne zainteresowanie ofertą kupna polskich kolejek.