Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o aresztowanie z uwagi na zagrożenie surową karą, obawę matactwa oraz fakt zamieszkiwania podejrzanego w Anglii. Sąd przychylił się do tego wniosku. Do wypadku doszło w niedzielę po południu na zwężeniu zakopianki w Lubniu, w miejscu gdzie droga dwupasmowa przechodzi w jednopasmówkę. Kierujący samochodem volkswagen polo 58-letni Andrzej R. z Krakowa, mieszkający czasowo w Anglii, z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z kolumną prawidłowo jadących węgierskich motocyklistów. Samochód miał brytyjskie tablice rejestracyjne i kierownicę po prawej stronie. W wyniku czołowego zderzenia z samochodem 44-letni motocyklista z Węgier zginął na miejscu, jadąca z nim 40-letnia żona była reanimowana na miejscu, ale nie udało się jej uratować. Kolejny motocyklista w wieku 58 lat zmarł w wyniku odniesionych obrażeń w krakowskim szpitalu; jego żona trafiła do szpitala w Nowym Targu. Wszystkie ofiary pochodziły z Budapesztu. Kolejny motocyklista, który usiłował uniknąć wypadku i "położył" motocykl na drodze, po opatrzeniu niegroźnych obrażeń opuścił szpital. Jego motocykl na miejscu wypadku zapalił się. W wypadku ucierpieli także jadący samochodem rodzice kierowcy w wieku 84 i 82 lat. Oboje trafili do szpitali. Prokuratura zarzuciła Andrzejowi R., że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i na prostym odcinku drogi przejechał przez podwójną linię ciągłą, wjechał na pas kierunku przeciwnego i doprowadził do zderzenia z poruszającymi się prawidłowo motocyklistami, w wyniku czego zginęły trzy osoby, a trzy zostały ranne. Grozi mu za to kara do 8 lat pozbawienia wolności. Podejrzany przyznał się do zarzutu. W wyjaśnieniach podał, że nie wie, dlaczego zjechał na pas przeciwny; podał również, że prawdopodobnie miał zanik świadomości. Prokuratura będzie weryfikować jego wyjaśnienia.