Jak mówi Jakub Sikorski, asystent burmistrza do spraw osób niepełnosprawnych, już samo dotarcie do Kuźnic jest problemem dla osoby na wózku: - Wiadomo jak wygląda tam komunikacja - busy nie są w ogóle przystosowane dla niepełnosprawnych - Jedynym sposobem, dla tych co nie mają własnego auta i nie zdobędą pozwolenia na wjazd do Kuźnic, jest zatem mozolna wspinaczka chodnikiem od Ronda Kuźnickiego. Gdy niepełnosprawnym uda się już znaleźć pod dolną stacją kolejki, wyrastają przed nimi kolejne bariery. Schody od frontu są tak strome, że nie pozostawiają im żadnych szans: - Trzeba czterech mocnych chłopów, żeby wynieść tamtędy wózek - mówi Sikorski. W zmodernizowanym budynku dolnej stacji jest winda przeznaczona dla osób na wózkach, ale znajduje się z tyłu budynku. Inaczej niż autem nie da rady się tam dostać. Jak dodaje asystent, jest to sytuacja o tyle paradoksalna, że sama nowa kolejka jest bardzo dobrze przystosowana dla niepełnosprawnych: - Od parkingu z tyłu budynku wyjeżdża się windą na peron, gdzie wszystkie progi są zniwelowane, także na stacji przesiadkowej na Myślenickich Turniach wszystko jest na tym samym poziomie. Na samej górze bez problemów wyjedzie się też na taras widokowy, dodatkowo jest zrobiona winda do toalet i restauracji na dole. By zmienić tę sytuację, z inicjatywy Sikorskiego, zostało zorganizowane wczoraj w zakopiańskim magistracie spotkanie z udziałem przedstawicieli Urzędu, Polskich Kolei Linowych i TPN. - Chciałbym, żeby Kasprowy był symbolem programu "Tatry bez barier", wskazywałem więc co trzeba jeszcze zrobić by tak było. Wśród kilku zaproponowanych rozwiązań najtańszym i najszybszym w realizacji wydaje się wytyczenie podjazdu od frontu, ale nie wzdłuż istniejących schodów, lecz zygzakiem na lewo od nich. - Nie chcę na razie przesądzać wyboru tego wariantu - mówi Paweł Murzyn, zastępca dyrektora PKL - Trzeba sprawdzić, czy będzie spełniał wszystkie wymagane normy budowlane, ustalić sprawy własnościowe. Na pewno jednak jesteśmy zainteresowani tym pomysłem, chcemy w ten sposób zakończyć to, co już zostało zrobione - bo przecież cała kolejka została już przy przebudowie dostosowana dla niepełnosprawnych. Jak podkreśla Murzyn, PKL zawsze umożliwia niepełnosprawnym dojazd i zaparkowanie na parkingu, gdzie znajduje się winda. - Dostajemy za to dużo podziękowań, od fundacji i od osób prywatnych. Następne spotkanie w tej sprawie zaplanowane zostało na listopad. Na nim powinno być już wiadome, jaka koncepcja została wybrana - Do końca marca chcemy natomiast wypełnić wszystkie formalności, by wiosną przystąpić do prac - zapowiada Murzyn. LK lukasz.kosut@dziennik.krakow.pl