podczas procesji Bożego Ciała w Krakowie dodał ponadto, że bez troski o zwykłego obywatela nie da się w państwie budować rodzinnego szczęścia. Zaapelował też, by we współczesnym świecie nie zapominać o potrzebie rozwoju duchowego. Procesja w Krakowie tradycyjnie szła Drogą Królewską - z Wawelu na Rynek. Według policji, w uroczystości uczestniczyło ok. 11-12 tys. wiernych. Z racji jubileuszu 750-lecia lokacji Krakowa na prawie magdeburskim, przy czterech ołtarzach przypomniani byli święci - "architekci ducha tego miasta": św. Szymon z Lipnicy, kanonizowany w niedzielę przez papieża Benedykta XVI, dominikanin św. Jacek zmarły 750-lat temu, św. Stanisław patron Polski i Krakowa oraz św. królowa Jadwiga kanonizowana 10 lat temu. Przy ostatnim z ołtarzy przed Bazyliką Mariacką kard. Dziwisz przypomniał, że królowa Jadwiga wykazała mądrość i dalekowzroczność ustanawiając Akademię Krakowską (Uniwersytet Jagielloński), uczelnię, która stała się "szkołą inteligencji" i kuźnią wielkich Polaków, z której wyszło wielu kolejnych świętych. Metropolita krakowski podkreślił, że św. Jadwiga miała "odwagę budowania stosunków międzynarodowych na fundamencie wzajemnej życzliwości i pokoju". - Ta jej polityczna wizja jest wciąż aktualna, wszyscy bowiem marzymy o pokoju, o dobrych kontaktach z tymi, którzy zamieszkują Europę środkową i wschodnią. Jest to ważne dla nas i ważne dla Europy. Jak długo rola Polski na mapie Europy znajduje uznanie, tak długo życie w Europie ma szansę na stabilizację i jedność- powiedział kard. Dziwisz. Kardynał podkreślił, że królowa Jadwiga nigdy nie zapomniała o najuboższych. "Wiedziała bowiem, że władza, która nie dostrzega potrzeb podwładnych, nie otrzyma błogosławieństwa Bożego" - powiedział kard. Dziwisz. "Że bez troski o zwykłego obywatela, tego ubogiego, chorego, słabego, uciskanego podatkami, nie da się w państwie budować rodzinnego szczęścia. Im więcej troski ze strony władzy o najuboższych, najbardziej potrzebujących, tym lepsze prognozy na jutro Ojczyzny" - mówił. Kard. Dziwisz zaapelował, by we współczesnym świecie nikt nie zapomniał o "architekturze ducha". "Tak łatwo dziś wmówić ludziom, że o architekturze szczęśliwego miasta decydują pieniądze, układy, rywalizacja, siła i przemoc. Tymczasem o wielkości tej architektury decyduje przede wszystkim duch. To dzięki niemu naszego miasta nie były w stanie zniszczyć ani wojny, ani gospodarcze kryzysy, ani zabory, ani okupacje. Tej architektury ducha, architektury serca strzeże bowiem sam Bóg. Przyszłość Krakowa jest w Jego rękach" - podkreślił metropolita krakowski. Wśród "architektów ducha" Krakowa, którzy "czuwają nad nim i nad jego przyszłością" kardynał wymienił także św. Faustynę, św. Brata Alberta, św. Rafała Kalinowskiego i Sługę Bożego Jan Paweł II. - Niech każdy z nas będzie budowniczym odpowiedzialnym za piękno i bogactwo swego serca i swej osobowości. Niech nigdy nie lekceważy architektury ducha. Wówczas Kraków, umiłowane miasto , wsparte jego wstawiennictwem u miłosiernego Jezusa, z ufnością będzie mógł patrzeć w przyszłość. I to są nasze życzenia, życzenia Kościoła Krakowskiego dla miasta, w tym dla każdego z was - powiedział kard. Dziwisz.