Pacura jest zadowolony z przebiegu zgrupowania. - Wykonaliśmy dużo pracy. To był typowy obóz wytrzymałościowo-siłowy, połączony również z treningiem technicznym. Byliśmy na Sarniej Skale, Nosalu, Hali Kondratowej i na Gubałowce. Poza górami mieliśmy też w planie treningi w sali, dużo pływania i oczywiście odnowę biologiczną. W sumie trenowaliśmy około sześciu godzin dziennie - wyliczał trener kadry. Na zgrupowaniu w Zakopanem przebywały: dwukrotna olimpijka z Aten i Pekinu Małgorzata Ćwienczek, czwarta zawodniczka ubiegłorocznych MŚ w Korei Południowej Karolina Lipiarska oraz trzy juniorki, medalistki tegorocznych MEJ (Willingen) - Natalia Leśniak, Joanna Rząsa i Paula Wyczechowska. - Ciężko pracowały, ale miały także dzień przerwy, który poświęciły spacerowi po Krupówkach - stwierdził szkoleniowiec. - Kolejne plany i starty? Ćwienczek i Leśniak wyjeżdżają do Amsterdamu, gdzie wezmą udział w łuczniczym show. To komercyjne zawody, ale z dużą liczbą pojedynków, a to jest bardzo dobry trening. Ważnym sprawdzianem będą też zawody kontrolne w Prudniku (4-5 grudnia), a następnie znów dziesięć dni treningów w Zakopanem - zakończył Ryszard Pacura.