Zdaniem śledczych, lekarze opiekujący się dziećmi, mogli narazić je na utratę życia i ciężki uszczerbek na zdrowiu. - Chodzi o zaniechanie stosowania procedur określanych jako Krakowska Szkoła Leczenia Oparzeń, w szczególności agresywnego usuwania tkanek martwiczych - wyjaśnia w rozmowie z IAR Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury. W pierwszej kolejności prokuratorzy będą przesłuchiwali rodziców małych pacjentów, potem zamierzają rozmawiać z lekarzami i przejrzeć dokumentację medyczną z Centrum Leczenia Oparzeń. Szpital nie chce komentować działań prokuratury. Jak dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, doniesienie złożył jeden z lekarzy szpitala dziecięcego w Krakowie - Prokocimiu.