Do zdarzenia doszło 17 października na ulicy w Krakowie. Doszło wtedy do kontaktu samochodu prowadzonego przez aktora z motocyklistą. Kierowcy jednośladu nic się nie stało. 75-letni aktor doprowadził do kolizji z 44-letnim motocyklistą, skręcając z ul. Reymonta w al. Mickiewicza w centrum Krakowa. Do kontaktu doszło, gdy aktor zjechał swoim autem na prawo, na pas który zajmował jednoślad. W mediach pojawiły się informacje, że znany aktor miał próbować dwukrotnie oddalić się z miejsca zdarzenia. Gdy przyjechała policja okazało się, że miał 0,75 promila alkoholu. Aktor usłyszał zarzut prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości. Przyznał się do postawionego zarzutu. Pościg za aktorem w lexusie Dziennik "Fakt" dotarł do nagrania kolizji Jerzego S. z motocyklistą. Prokuratura potwierdziła w środę, że jest to ten sam materiał, który znalazł się w aktach sprawy. Na wideo zarejestrowano, jak motocykl początkowo jedzie z tyłu, za autem Jerzego S. Po dojechaniu do skrzyżowania auto jedzie lewym pasem, motocykl prawym. Nagle auto zaczyna zbliżać się do jednośladu, dochodzi do kontaktu, a motocyklista traci równowagę. Kolejne ujęcia pokazują próby zatrzymania auta. Motocyklista zatrzymuje suva. Robi zdjęcia samochodu. "Mam wszystko nagrane, potrąciłeś mnie człowieku". To nie był wypadek. Co grozi Jerzemu S.? "Oczekuję interwencji policji, człowiek mnie potrącił i ucieka" - mówi przez telefon motocyklista, kiedy aktor odjechał. Następnie aktor zostaje po raz drugi zatrzymany. "Człowieku potrąciłeś mnie, nie uciekaj, to wszystko się nagrywa" - mówi kierowca jednośladu. Jednak samochód nadal nie jest wyłączony, a aktor wykonuje nim manewry. W końcu na miejsce dojeżdżają funkcjonariusze. Prokuratura: Dwa postępowania w sprawie aktora - Rzeczywiście we wtorek w związku czynnościami prowadzonymi w Prokuraturze Rejonowej Kraków-Krowodrza ujawniono, że Jerzy S. po zdarzeniu zaczął oddalać się i był zatrzymywany przez kierującego motocyklem, który był potrącony w tym zdarzeniu - powiedział Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Pierwotnie Jerzy S. nie zatrzymał się, pomimo zatrzymywania przez kierującego motocyklem, następnie został przez niego skutecznie zatrzymany wtedy, gdy ten zablokował mu możliwość dalszej jazdy - przyznał prokurator Hnatko. Rzecznik prokuratury przyznał, że śledczy poprosili o opinię biegłych lekarzy, którzy uznali, że "obrażenia, których doznał kierujący motocyklem nie naruszyły czynności narządów ciała, doprowadzając do rozstroju zdrowia trwającego powyżej siedmiu dni". - W związku z tym nie można w takiej sytuacji mówić o spowodowaniu wypadku drogowego. Byłyby to wtedy wypadek spowodowany w stanie nietrzeźwości i z ucieczką z miejsca zdarzenia. Nie można takiego zarzutu przedstawić z uwagi na obrażenia stwierdzone przez biegłych z zakładu medycyny sądowej - zaznaczył prokurator. Aktor Jerzy S. po alkoholu potrącił motocyklistę. Będzie przesłuchiwany Hnatko powiedział, że obecnie w Prokuraturze Rejonowej Kraków-Krowodrza toczy się przeciwko Jerzemu S. postępowanie o prowadzenie pojazdu w sprawie nietrzeźwości czyli o przestępstwo z artykułu 178 a. paragraf 1 Kodeksu karnego. - W zakresie kolizji i ewentualnego oddalenia się z miejsca zdarzenia wyłączono materiały i zostaną one przekazane do prowadzenia policji. Będzie to postępowanie w sprawie kolizji, czyli wykroczenia drogowego - wyjaśnił rzecznik, precyzując, że przeciwko Jerzemu S. toczyć się będą dwa postępowania. Jego zdaniem nagranie ujawnione w mediach ma znaczenie dla policyjnego postępowania w sprawie wykroczenia. Dodał, że Jerzy S. podczas przesłuchania złożył obszerne wyjaśnienia. - Starał się także wyjaśnić kwestię związaną z oddaleniem się - powiedział Hnatko. Rzecznik przyznał, że śledczy mają wiele materiałów. - Są tam nagrania nie tylko uzyskane od pokrzywdzonego, ale także z monitoringów. Uzyskano także zeznania świadków, są inne dowody w tej sprawie, jest także opinia biegłych, która według mnie jest kluczowa co do kwalifikacji prawnej czynu - mówił prokurator.