Stado jeleni od początku zimy schodziło co centrum Zakopanego. Wiele razy widziane było w rejonie pomnika Tytusa Chałubińskiego i Sabały czy przy rondzie Jana Pawła II przy drodze do Kuźnic. Były atrakcją gości wypoczywających w pensjonacie na Antałówce. Schodziły nawet do bloków i na samą ulicę Bulwary Słowackiego. Mieszkańcy Zakopanego już się do nich przyzwyczaili, a dla turystów stanowiły prawdziwą atrakcję. Ludzie zaczęli nawet dokarmiać jelenie. To - niestety - okazało się dla nich zgubne. Jelenie przestały bać się ludzi i zaczęły podchodzić bardzo blisko w nadziei na jakiś smakołyk. Wykorzystał to kłusownik, który w biały dzień podjechał samochodem terenowym na szczyt Antałówki i bez żadnego problemu zastrzelił ufną łanię. Zakopiańska policja wszczęła już dochodzenie w tej sprawie. Maciej Pałahicki