Klienci niektórych lokali w Andrychowie, Wadowicach i zachodniej Małopolsce są mocno rozczarowani. W ostatnim czasie gwałtownie zmniejszyła się liczba automatów do gry, tzw. jednorękich bandytów. Niektórzy restauratorzy usunęli je z lokali, bo maszyny - jak się okazało - były nielegalne. Inni - bo dalsze utrzymywanie automatów jest dla nich nieopłacalne. - W barze, do którego czasami chodzę, zawsze stały trzy "maszyny". Teraz jest tylko jedna. Nie da się pograć. Kolejki się ustawiają - mówi nam Marek z Andrychowa. Podobne sygnały docierają do nas także z Wadowic, Kalwarii Zebrzydowskiej i Suchej Beskidzkiej. Niemal wszędzie automatów jest mniej. Dlaczego tak się dzieje? Jest kilka powodów odwrotu "jednorękich bandytów". Zgodnie ze znowelizowaną niedawno ustawą o grach hazardowych Izba Celna uzyskała uprawnienia do wydawania licencji na działalność automatów do gier o niskich wygranych, ale także do kontroli w lokalach gastronomicznych, czy "maszyny" działają zgodnie z pozwoleniem. System został uszczelniony. W pierwszej kolejności - ruszyły kontrole w lokalach gastronomicznych. - Ustawa dała nam możliwość weryfikacji, czy automaty działają zgodnie z pozwoleniami. Dzięki specjalnym urządzeniom funkcjonariusze mają teraz możliwość odtworzenia historii gry na automacie i sprawdzenia, czy automat wypłacał więcej, niż pozwalają na to przepisy - mówi Tomasz Kierski, rzecznik Izby Celnej w Krakowie. Podczas kontroli ujawniane są też nielegalne automaty. W ostatnich tygodniach tylko w powiatach wadowickim i suskim celnicy "namierzyli" 11 takich urządzeń. Ich właściciele odpowiedzą teraz przed sądem. Informacja błyskawicznie rozeszła się wśród restauratorów. Jeśli ktoś miał coś do ukrycia, szybko pozbył się "maszyny". Ale jest też druga przyczyna znikania automatów. Od 1 stycznia, zgodnie z nową ustawą, właściciele "jednorękich bandytów" muszą płacić znacznie wyższy podatek ryczałtowy. Dotychczas było to około 800 zł miesięcznie od każdego urządzenia. Teraz - 2 tys. zł. Z tego powodu dla wielu restauratorów automaty stają się nieopłacalnym interesem. - Wzrost opłaty ryczałtowej jest zapewne jednym z powodów zmniejszającej się ilości automatów. W ostatnim czasie firmy masowo informują nas o zawieszeniu działalności, bądź wycofaniu automatów z użytku w lokalach gastronomicznych - potwierdza rzecznik krakowskiej Izby Celnej. Mirosław Gawęda mgaweda@dziennik.krakow.pl Czytaj także: TRAWAJEM I BUSEM ZA JEDEN BILET NAJLEPSZY AKADEMIK JEST W KRAKOWIE PRZYMIARKI DO WALKI O FOTEL PREZYDENTA OŚWIĘCIMIA