Campion będzie pierwszą laureatka tej nagrody. - Chodzi nam nie o nagrodę za całokształt twórczości, ale o uhonorowanie twórcy oryginalnego, który idzie pod prąd. Nie ogląda się za bardzo na to, czego chce publiczność tylko tworzy własne, niezależne intelektualnie kino. Chociażby "Jaśniejsza od gwiazd" i wszystkie inne filmy Jane Campion są takie właśnie dla nas - mówiła podczas konferencji prasowej dyrektor programowa Festiwalu Off Plus Camera Anna Trzebiatowska. Wręczenie statuetki odbędzie się wieczorem w kinie "Kijów. Centrum" tuż przed polską premierą najnowszego filmu fabularnego Jane Campion "Jaśniejsza od gwiazd". Na ekrany kin w całej Polsce film ten wejdzie 14 maja. "Jaśniejsza od gwiazd" to opowieść o miłości poety Johna Keatsa i 18-letniej Frances "Fanny" Brawne, ukazana z perspektywy dziewczyny. Para nieoficjalnie zaręczyła się w październiku 1819 r., ale nie doczekała się ślubu, gdyż chory na gruźlicę Keats rok później wyjechał dla podratowania zdrowia do Włoch i umarł w lutym 1821 r. w Rzymie. Fanny Brawne przez kilka lat chodziła w żałobie i dopiero w 1833 r. wyszła za mąż za młodszego od siebie mężczyznę, do końca życia nosiła jednak pierścionek od Keatsa i zachowała jego listy. Inspiracją dla Jane Campion, która jest także autorką scenariusza "Jaśniejszej od gwiazd" były właśnie listy miłosne Keatsa do Fanny oraz biografia poety autorstwa Andrew Motiona. Tytuł filmu - w oryginale "Bright Star" ("Jasna gwiazda") - to jednocześnie tytuł jednego z wierszy, które poeta pisał dla ukochanej. Główne role zagrali: Ben Whishaw (Keats) i Abbie Cornish (Fanny). Autorem zdjęć jest Greig Fraser, a producentami Jan Chapman i Caroline Hewitt. - Jestem bardzo dumna z tego filmu. Chciałam opowiedzieć historię, która mnie głęboko poruszyła, kiedy ją przeczytałam. To, co mnie urzekło w tej historii miłosnej, to czułości między bohaterami - mówiła dziennikarzom Jane Campion, której udało się dotrzeć na Festiwal Off Plus Camera mimo kłopotów z komunikacją lotniczą w Europie. Z Rzymu do Krakowa przyjechała samochodem. Jak mówiła Campion, "Jaśniejsza od gwiazd" to historia miłosna, która powinna dotrzeć do wszystkich. - To nie jest romantyczny film - zaznaczyła. - Jego bohaterem jest romantyczny poeta. Romantycznym poetom zależało na wolności i swobodzie wyrażania uczuć. W pewnym sensie byli buntownikami swoich czasów. Nie wiem, czy można nazwać to romansem, bo koniec tej miłosnej historii był tragiczny - dodała. Według Campion, listy miłosne, które Keats pisał do Fanny Brawne, są niezwykle piękne. - Trudno sobie wyobrazić, co się dzieje, kiedy mając 18 lat dostaje się tak piękne listy od zakochanego mężczyzny. Fanny była bardzo odważną, młodą kobietą - mówiła Campion. - Uderzyła mnie niezwykła ekspresja emocji Keatsa, ale też szczerość uczuć. To opowieść o pierwszej miłości i o tym, że młodzi ludzie znaleźli w sobie odwagę, aby stawić czoła przeznaczeniu - dodała reżyser. Campion mówiła, że była pod wrażeniem postawy Fanny, która przez lata po śmierci poety nosiła żałobę. - Fanny miała charakter, była żywiołowa, miała własne zdanie. Szukałam młodej kobiety, która ma własną wewnętrzną siłę i Abbie Cornish doskonale się w tej roli sprawdziła, jest bardzo silną młodą osobą - powiedziała Campion. Dodała, że robiąc film o młodzieńczej miłości uznała, że musi zaufać młodym ludziom, muzykę skomponował więc 25-letni Mark Bradshaw, mniej niż trzydzieści lat mają też aktorzy grający główne role. - Praca była fantastyczna - oceniła Campion. Campion mówiła, że w swoich filmach przenosi się do innych epok, bo fascynują ją różne światy. Dodała, że dla aktorów nie jest wcale łatwe wyzbycie się stereotypów, jak w tym "innym" świecie należałoby się zachowywać, ale w przypadku "Jaśniejszej od gwiazd" się to udało. Kostiumy do filmu, których autorką jest Janet Patterson, zostały zrobione na podstawie obrazów i szkiców z epoki. Pytana, czy zna polskie kino niezależne Campion powiedziała, że zna Kieślowskiego, którego "Dekalog" ma w domu, zna też "Trzy kolory". "Kieślowski może dlatego jest mi bliski, bo opowiadał osobiste historie, tak jak ja. Podziwiam go" - powiedziała podczas konferencji prasowej. - Nie wiem, czy można uznać, że Polański jest reżyserem niezależnym, ale kiedy byłam w szkole filmowej poznałam "Nóż w wodzie" i jego wcześniejsze filmy. Byłam zachwycona ich oryginalnością - dodała. Pytana czy fakt, że jest kobietą pomaga jej kręcić bardziej subtelne filmy Campion podkreśliła: "staram się przede wszystkim być sobą". - Nie boję się emocji. Aktorzy mówią mi, że reżyserzy -mężczyźni za bardzo tego nie lubią - mówiła Campion. - Przyjmuję zawsze bardzo osobisty punkt widzenia. Jestem kobietą, więc interesuje mnie kobiece postrzeganie świata - dodała. - Myślę, że w społeczeństwie nie da się żyć bez kompromisów - mówiła pytana o swoją artystyczną wolność. - Staram się podążać za głosem mojego serca i nie kontroluję, co stanie się, kiedy wybiorę tą lub inną historię. Mam energię, kiedy podążam za tym, co kocham i tracę ją, gdy trzeba iść na zbyt wielki kompromis - powiedziała Campion. Jej zdaniem, w kinie ważna jest różnorodność: obok kina komercyjnego powinno być miejsce dla produkcji niezależnych. Jak zauważyła sukces filmu "The Hurt Locker. W pułapce wojny", który zdobył Oscara w kategorii "najlepszy film" i Oscar dla jego reżyserki Kathryn Bigelow pokazuje, że kino autorskie "bierze górę i zdobywa nagrody". Pytana, czy świadomość, że po "Fortepianie" została obsypana nagrodami ograniczała ją w pracy czy motywowała Campion powiedziała, że zajęło jej dużo czasu nim pojęła, co się stało. - Zajęło mi to pięć lat - mówiła. - Muszę jeszcze zrozumieć, że nie dzieje się tak za każdym razem, kiedy zrobię film - zażartowała. Campion przyznała, że po obejrzeniu jej najnowszego filmu napisał do niej Quentin Tarantino. - Quentin napisał list czerwonym długopisem. Moje producentka myślała, że to jakiś natręt. Tymczasem to był bardzo miły, piękny i pełen uwielbienia list. Spotkaliśmy się na lunchu w Los Angeles i rozmawialiśmy o wszystkim - przyznała. Podczas Festiwalu Kina Niezależnego Off Plus Camera odbędzie się pokaz kilku filmów tej reżyserki, które na trwałe weszły do historii kina. Organizatorem festiwalu jest Stowarzyszenie Sztuki Niezależnej i Nie Tylko oraz Krakowskie Biuro Festiwalowe.