Gośćmi honorowymi byli najpiękniejsza góralka Weronika Gawlak i wybrany w USA zbójnik Karol Kowalczyk. W walce o tytuł trzeba było zatańczyć zbójnickiego i zaśpiewać, tańcząc hajduka wbić ciupagę w sam środek pnia, wykazać się znajomością historii i zwyczajów regionu a także obuchem siekiery jednym uderzeniem wbić 23-centymetrowy gwóźdź. "Nie ma wielu kandydatów bo i konkurencje bardzo trudne" - mówił najstarszy członek jury 70. letni Jan Łaś, który w zespole Polaniorze z Kościeliska tańczył pięćdziesiąt lat. - Jestem bardzo szczęśliwy, bo zostać harnasiem to prawdziwy honor. Było ciężko, tańca i śpiewu uczyli mnie od dziecka rodzice, potem instruktorzy w zespole ale ciupagą trafić do celu czy siekierą wbić gwoździa to już inna sprawa - powiedział Jan Malacina. Oboje z żoną Małgosią są członkami zespołu Regle z Poronina. Tytuł uroczyście przekazał ubiegłoroczny harnaś, kolega z zespołu Stanisław Gut. "Serce mi się raduje, że to kolega z Regli. Przed nim trudne zadanie, przez cały rok będzie reprezentował Podhale, a to dla górala największy honor i zaszczyt" - mówił Gut. - Nie potrafię powiedzieć jak się cieszę - powiedziała kierująca zespołem Regle Maria Dawidek. "Nie mogliśmy kibicować Jasiowi, bo braliśmy udział w festiwalu w Jabłonkowie w ramach Tygodnia Kultury Beskidzkiej ale całym sercem byliśmy przy nim"- zapewniła. Konkursy na najpiękniejszą góralkę i harnasia przeprowadzane są od 6. lat. Trzykrotnie tytuły w obu kategoriach zdobywali członkowie zespołu Regle z Poronina. "To dla mnie największa nagroda za pracę. Jestem dumna i szczęśliwa" - mówiła pani Maria.