Tak było również w ostatnią sobotę, gdy w upale po południu w korku stały auta, czekając na zmianę świateł. Wiele z nich było na obcych rejestracjach. Goście z całej Polski jechali nad Jezioro Czorsztyńskie, w Pieniny i inne atrakcyjne turystycznie tereny. Mimo że droga wojewódzka wiedzie w jedne z najpiękniejszych regionów powiatu nowotarskiego: Spisz, Pieniny, zamki czorsztyński i niedzicki, stare kościółki szlaku architektury drewnianej i gotyckiej, czy spływ przełomem Dunajca, to na czas remontu mostu zapewniono co prawda most tymczasowy, jednak tylko o jednym pasie szerokości... Takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje kierowców. Interweniowali oni już u wójta nowotarskiej gminy Jana Smarducha na terenie której trwa budowa mostu. Swe uwagi zgłaszali też do wójta gminy Czorsztyn - Waldemara Wojtaszka. Niektórzy kierowali je bezpośrednio do zarządu drogi - Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Umowa na wykonanie mostu na potoku Leśnica została zawarta w ubiegłym roku. To wówczas wykonawca zobowiązał się do sprawowania nadzoru nad wykonaniem projektu oraz do wykonania mostu zastępczego - wyjaśnia starszy specjalista Roman Leśniak z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. Dodaje, że remont ma kosztować prawie 6 mln zł i to z tej puli udało się wykonawcy wygospodarować kwotę na wykonanie niedużej zastępczej przeprawy. To dlatego zapadły też ustalenia, że w czasie większego natężenia ruchu i w weekendy sygnalizacja świetlna będzie wyłączana, a ruch kierowany ręcznie przez pracowników firmy. Roman Leśniak dodaje, że na taką organizację ruchu wyraziła zgodę policja. - Rzeczywiście takie rozwiązanie zostało zaopiniowane w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, jednak wykonawca zobowiązał się do kierowania ruchem w weekendy - zapewnia podinspektor Dariusz Nowak, rzecznik KWP. Podkreśla on jednak, że budowa prowizorycznej przeprawy na czas remontu tak naprawdę to ukłon w stronę kierowców. Wykonawca mógł przecież wyznaczyć objazdy. - Most będzie teraz montowany przez policję - zapewnił rzecznik. Również i ZDW zamierza zrobić do umowy z wykonawca aneks oraz zobowiązać go do poprawienia przepustowości przeprawy. - Rzeczywiście, tymczasowy most ma za wąskie gardło - nie ukrywa Roman Leśniak. Zamieszanie wokół prowizorycznego mostu potwierdza Jan Smarduch. - Uwagi zgłaszają do mnie radni, sołtysi - mówi. Zapewnia jednak, że sam co najmniej dwa razy dziennie jeździ tą trasą i już kilka razy spotkał się z ręcznie sterowanym ruchem. - Najgorzej jest tu jednak w czwartki, w weekendy i każdego dnia po 15. Pewno gorzej będzie jednak w ciągu wakacji. Można jednak skorzystać z objazdu, nadkładając drogę, ale przynajmniej nie trzeba stać w korkach - mówi Jan Smarduch. - Nasi mieszkańcy narzekają, ale najbardziej obawiają się wakacji, to naprawdę dla naszego terenu duża uciążliwość - mówi Waldemar Wojtaszek. Dodaje, że to jednak właśnie dlatego na czas remontu wiaduktu w Kluszkowcach zostanie zrobiony komfortowy objazd. Most zgodnie z umową ma być odremontowany do 30 grudnia tego roku. Kierowcy muszą się więc wykazać sporą cierpliwością. Beata Szkaradzińska Czytaj także: Obelisk stanął na pierwszym peronie Mandaty za pseudokibicowanie Krótko - powiat gorlicki