Andrzej Bachleda Curuś "Ałuś" był jednym z najlepszych polskich alpejczyków, który zdobywał laury m.in. w zawodach Pucharu Świata. W 1981 roku wyjechał do Francji. Jest zwolennikiem rozbudowy infrastruktury narciarskiej w rejonie Kasprowego i rozwoju narciarskiego całego Zakopanego. Architekt Stanisław Karpiel jest autorem niezrealizowanej do dziś koncepcji rozbudowy narciarskiej Kasprowego Wierchu. Trzeci z autorów listu - Jacek Kowalski z Poronina - to inżynier. List otwarty do premiera "Pragniemy, aby Kasprowy Wierch pozostał dla nas Polaków przystosowaną do dzisiejszych potrzeb narciarstwa legendarną Polską Górą" - piszą w liście otwartym do premiera Donalda Tuska. "Chodzi nam również o to, aby zmienić archaiczne prawo z 1954 roku, na którym osadzony jest Tatrzański Park Narodowy, gdyż obecna nieuporządkowana sytuacja wykorzystywana jest przez Park oraz grupy ekologiczne i pseudo-ekologiczne do nadużywania swoich uprawnień w stosunku do narciarzy, poprzez niedopuszczanie do niezbędnych dla narciarstwa zjazdowego inwestycji i ograniczanie, a wręcz likwidację istniejącej od lat infrastruktury narciarskiej (...) prowadzi się po cichu, szeroko zakrojoną akcję propagandową zmierzającą do wyparcia narciarstwa zjazdowego z Tatr, jak i wyrugowania z nazwy Zakopanego takich określeń jak Zimowa Stolica Polski"- piszą. Walczą o potrzeby narciarzy Zdaniem autorów listu, przewidziane do prywatyzacji Polskie Koleje Linowe powinny zostać skomunalizowane. Jak piszą, dałoby to miastu i burmistrzowi lepszą pozycję w rozmowach z TPN, "aby nie było takich sytuacji jak np. z wyciągiem w Goryczkowej, gdzie 20-letnie negocjacje PKL z TPN nie przyniosły efektu". Autorzy listu chcieliby, by "300 osobowa grupa urzędników i pracowników Parku zauważyła potrzeby 5-milionowej grupy narciarzy". - Jeżeli autorzy listu odwołują się do "archaicznego prawa", na podstawie którego powołano TPN, to znaczy, że nie znają prawa. Nie przepis o powołaniu Parku z 1954 roku, lecz współczesna ustawa o ochronie przyrody z 2004 roku stanowi podstawę działania Parku. To ustawa nakazuje dyrektorowi Parku odpowiednie działania. Ci panowie chcieliby, by dyrektor działał wbrew ustawie i konstytucji! Jeśli chcą zmienić ustawę, bo im się nie podoba, powinni zwrócić się do posłów - mówi dr Paweł Skawiński, dyrektor TPN. Dyrektor TPN zarzuty odpiera i kontratakuje - Autorzy listu uważają, że działania w Tatrach to "widzimisię" Parku. To jest potworne nieporozumienie. Robię to, co nakazuje mi ustawa. Nie można pisać do premiera, aby by ten zmuszał dyrektora Parku do łamania prawa! Dodaje, że nie jest prawdą, iż w TPN-ie jest 300-urzędników, ponieważ jest ich znacznie mniej. - Kolejna nieprawdziwa informacja to zdanie, że Park likwiduje infrastrukturę narciarską. Trasy Fis 1 i Fis 2 przestały być używane przez narciarzy, zarosły kosodrzewiną i świerkiem. Park nie z zlikwidował żadnej kolei z wyjątkiem starego wadliwego wyciągu orczykowego, który z Kondratowej został przeniesiony do Szczyrku. Brakuje pewników, zbyt wiele wątpliwości Za TPN w 1960 roku wybudowano kolej krzesełkową w Kotle Gąsienicowym, a w 2000 roku zmodernizowano ją zwiększając przepustowość. TPN zezwolił również na modernizację kolei linowej Kuźnice - Kasprowy oraz zwiększenie jej przepustowości. Sam mam wątpliwości, czy to dobra decyzja. 12 lat w PKL mówią o potrzebie modernizacji kolei krzesełkowej w Kotle Goryczkowym, ale do tej pory nie wystąpili z formalnym wnioskiem - mówi dyrektor podsumowując, że informacje przedstawiane w liście do premiera świadczą o niskiej kulturze prawnej ich autorów. Agnieszka Szymaszek agnieszka.szymaszek@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Śluza, która kiedyś ratowała życie Przewoźnik sprzedany Walka o stawy noworodków FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");