- Zabieg jest skomplikowany, uszko jest zatykane korkiem metalowym, który zamyka skrzepliny w sercu. Nie mogą się przedostać do mózgu i tam spowodować udaru u pacjentów z migotaniem przedsionków. Po zabiegu chory jest bezpieczny - wyjaśnia w rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Balawajdrem profesor Dariusz Dudek. Trzej pierwsi chorzy zoperowani pod koniec ubiegłego tygodnia dzisiaj wyszli ze szpitala.