Wskutek gwałtownych ulew najbardziej ucierpiały południowe regiony Polski. Burze połączone z intensywnymi opadami przeszły między innymi nad Tarnobrzegiem, Strzyżowem, Ropczycami i Sędziszowem Małopolskim w województwie podkarpackim. Kilkadziesiąt podtopionych posesji, zalane drogi i ulice - to z kolei skutki gwałtownej ulewy, która przeszła nad Sandomierzem. Podtopione zostały także drogi w podsandomierskich gminach: Dwikozy, Wilczyce i Samborzec. Osunęła się skarpa starówki W kilku miejscach osunęła się skarpa sandomierskiej starówki. Zniszczone są schody między zabytkowymi budynkami Collegium Gostomianum i Domem Długosza. Podmyty został także fragment skarpy z dawnymi murami obronnymi w okolicy Ucha Igielnego. Zabytkowe budowle nie ucierpiały. Woda opadowa zagrażała także obiektom przemysłowym, m.in. na terenie huty szkła i galerii handlowej w lewobrzeżnej części miasta, ale sytuacja została opanowana. Według specjalistów melioracji, w Sandomierzu podczas ulewy spadło tyle deszczu, ile zwykle odnotowuje się przez dwa miesiące. Rowy melioracyjne i kanalizacja deszczowa nie były w stanie przyjąć na raz takiej ilości wody. Zalane ulice Warszawy Również w woj. warmińsko-mazurskim straż pożarna w kilkunastu miejscach od rana wypompowywała wodę z zalanych posesji m.in. w Działdowie. W Olsztynie podtopiony był m.in. przejazd pod wiaduktem na ul. Lubelskiej i piwnice banku. W Warszawie przez kilka godzin pracownicy warszawskich wodociągów odpompowywali wodę z zalanych podczas ulewy ulic miasta. Obecnie są one już przejezdne i nie ma poważniejszych utrudnień w ruchu. Zalane były m.in. ulice Żoliborza: Słowackiego i Gdańska oraz Trasa Toruńska. Nieprzejezdna była też aleja Wilanowska w okolicy Doliny Służewieckiej. Deszcz na razie padać nie przestanie Niestety prognozy na kolejne dni nie są optymistyczne. W wielu regionach kraju, między innymi w województwie świętokrzyskim, łódzkim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim i kujawsko-pomorskim, znów popada. Taka deszczowa aura utrzyma się przez kilka dni. Sobota i niedziela też mają być deszczowe. Znaczącej poprawy można spodziewać się dopiero w następny wtorek - podkreślają meteorolodzy z IMGW. Do tego czasu pogoda nie będzie nas rozpieszczać. Będzie padać - zwłaszcza na północy kraju, a zatem również nad morzem. Maksymalna temperatura wyniesie od 19 stopni na zachodzie do 25 na wschodzie kraju. IMGW: Powódź nam nie grozi Zdaniem ekspertów, w najbliższych dniach można spodziewać się lokalnych wzrostów stanu wody, ale na razie powódź nam nie grozi. - W związku z prognozowanymi opadami można spodziewać się lokalnych wzrostów stanu wody, ale dziś nie widzimy większego zagrożenia powodziowego - poinformowała Marianna Sasim z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Synoptyk podkreśliła, że na rzekach nizinnych wzrost nie przełożył się gwałtownie na dalsze przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych. Wisłą i Odrą spływają obecnie fale wezbraniowe z poprzednich opadów. Jak zapowiedziała Sasin, początek przyszłego tygodnia pod względem opadów zapowiada się "nieciekawie", ale będą to już opady mniejsze. - Będą stopniowo zanikały i mamy nadzieję, że sprawdzą się nasze prognozy i od wtorku będziemy mieć poprawę pogody i nieco więcej słońca - powiedziała synoptyk IMGW. Szczegółowa prognoza pogody Jak informuje IMGW, nad Europą nadal dominować będą płytkie niże, jedynie zachodnia część kontynentu znajdować się będzie na skraju wyżu znad Atlantyku. Polska będzie pod wpływem płytkiego niżu znad Bałtyku Południowo-Wschodniego, na północy kraju zaznaczy się strefa zokludowanego frontu atmosferycznego. Pozostaniemy w tej samej wilgotnej masie powietrza polarno-morskiego. Ciśnienie w południe w Warszawie wyniesie 999 hPa i będzie się wahać. W czwartek w kraju zachmurzenie umiarkowane i duże, przelotne opady deszczu, głównie na północy i zachodzie Polski. Miejscami możliwe burze. Na Pomorzu i Śląsku oraz przy burzach prognozowana wielkość opadów do 20 mm. Temp. maks. od 17 st. na Pomorzu Zachodnim, około 22 st. w centrum, do 25 st. miejscami na południu kraju. W rejonach podgórskich temp. od 20 st. do 22 st. Wiatr słaby, południowo-zachodni i zachodni, na Pomorzu umiarkowany, okresami dość silny i porywisty, północno-zachodni. W czasie burz porywy wiatru do 80 km/h. Deszczowo, burzowo i wietrznie W nocy z czwartku na piątek zachmurzenie duże, na południowym wschodzie większe przejaśnienia. Przelotne opady deszczu. Najwięcej opadów na zachodzie i północy - prognozowana wysokość do 20 mm. Na południu kraju możliwe zanikające burze. Temp. min. od 14 st. do 17 st., w rejonach podgórskich od 11 st. do 13 st. Wiatr słaby, południowo-zachodni i zachodni, na Pomorzu okresami dość silny i porywisty, północno-zachodni. W czasie burz porywy wiatru do 70 km/h. W piątek zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami, przelotne opady deszczu. Na południu i wschodzie kraju miejscami burze. Najwięcej opadów na zachodzie i północy Polski oraz w górach, tam prognozowana wysokość opadów do 15 mm. Temp. maks. od 16 st. miejscami na Pomorzu, 21 st. w centrum kraju, do 24 st. na wschodzie. Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-zachodni i zachodni, na północy kraju okresami dość silny i porywisty, w porywach do 60 km/h, zachodni i północno-zachodni. W czasie burz porywy wiatru do 80 km/h. W sierpniu ma być znacznie cieplej O wiele bardziej obiecująco zapowiadają się prognozy na sierpień. Towarzyszący nam przez większą część lipca deszcz, ma w końcu ustąpić miejsca słońcu. Będzie też cieplej, termometry będą wskazywać do 26 stopni Celsjusza. W pierwszych dniach sierpnia, pogoda poprawi się na południu Polski. Słoneczna pogoda wyprze stamtąd rozległe strefy opadów. - Wydaje mi się, że pogoda powinna się poprawić najpierw na południowym-wschodzie kraju. Przez kilka najbliższych dni w zdecydowanie najgorszej sytuacji pogodowej będą północno-wschodnie rejony kraju - prognozuje Grażyna Dąbrowska, synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Według specjalistów, tegoroczny lipiec nie jest pogodowym ewenementem. - Myślę, że gdybyśmy sięgnęli do historii, to już mieliśmy wcześniej takie pogodowe scenariusze. Z oceny klimatologicznej wynika, że lipiec jest najbardziej deszczowym z letnich miesięcy w Polsce - wyjaśnia Dąbrowska. Sprawdź prognozę pogody dla twojego miasta i regionu. Kliknij!