Takie systemy są w naszym kraju dopiero na początku rozwoju, ale jesteśmy na nie skazani, bo tego coraz bardziej wymagają pasażerowie. Seasal, który ma największe doświadczenie choćby na fińskim rynku, może być dowodem, że wcale nie musi to dużo kosztować: mamy gotowe systemy do nabywania w modułach, więc można je wprowadzać stopniowo. Jeden GPS z oprogramowaniem to koszt niecałych 4 tys. zł. Wyświetlacz, w zależności od rozmiaru czy sposobu mocowania kosztuje od 3 do 20 tys., a miesięczna obsługa systemu - 500 USD. Takie informacje mogą być jeszcze tańsze i do uzyskania nie tylko na tablicach, ale także przez Internet czy telefony komórkowe. Jerzy Kłeczek