Biennale, odbywające się od czwartku do soboty, poświęcone jest roli architektury wnętrz w kontekście miejskim. - Uważaliśmy, że wobec zawłaszczania przez ideologię dizajnu pewnych dyscyplin - architektury wnętrz, wzornictwa, nawet architektury - ważne jest, by już w środowisku szkół artystycznych wprowadzić mocny akcent określenia się w dziedzinie architektury wnętrz - powiedział o powodach zorganizowania biennale dziekan wydziału architektury wnętrz ASP w Krakowie Jacek Siwczyński. Podczas biennale w krakowskim Bunkrze Sztuki prezentowane będą prace finalistów studenckiego konkursu "W + mieszkanie". W sobotę odbędzie się także konferencja naukowa, poświęcona refleksji nad współczesną architekturą wyznaczającą miejsca do mieszkania. - Konkurs studencki dla wszystkich przyszłych projektantów wnętrz pomoże nam zorientować się, jak młodzi ludzie zapatrują się na problem przyszłych miejsc zamieszkania. W nadesłanych pracach widzimy różnorodne koncepcje: jedni zwrócili uwagę na połączenie tej architektury z tożsamością, ukształtowaniem miasta, a inni szukali koncepcji związanych z poczuciem własnej wolności - powiedziała współorganizatorka biennale i prodziekan wydziału architektury wnętrz krakowskiej ASP Beata Gibała-Kapecka. Jak dodała, konferencja służy z kolei zbudowaniu wspólnej płaszczyzny działania w kreowaniu rzeczywistości, ponieważ architekt wnętrz musi pracować z zespołem - z psychologami, socjologami, antropologami. Tytuł biennale nawiązuje do zrealizowanej 100 lat temu na krakowskich Oleandrach "Wystawy Architektury i Wnętrz: w otoczeniu ogrodowem", na której prezentowano urbanistyczną koncepcję "miast-ogrodów", stworzoną przez angielskiego urbanistę Ebenzera Howarda. Krakowscy architekci podjęli myśl Howarda i w 1912 roku zrealizowali wystawę, która prezentowała praktyczne, a jednocześnie piękne domy dla różnych grup społecznych - mieszkańców miast i wsi. Projekty domów w skali 1:1 stanęły w centrum Krakowa, zajmując całą - licząca kilkadziesiąt hektarów - dzielnicę Oleandry. Odwiedzając wystawę Howard uznał za wzorcowe nie tylko proponowane tam rozwiązania, ale i całą architekturę Krakowa i Podgórza: kamieniczne centrum i poforteczne osiedla willowe w zieleni, Błonia, bulwary oraz przemysł ulokowany po zawietrznej stronie miasta. W wyniku koncepcji Howarda powstało w Europie kilkadziesiąt "miast-ogrodów". Zgodnie z ideą powstanie modelowego zespołu miast miało powodować samoczynne tworzenie się nowych: gdyby zostały połączone szybką komunikacją, skupione byłyby wokół większego "miasta centralnego".