Pod hutą zgromadziło się ponad tysiąc hutników. Protest jest spokojny, raczej nie będą palone opony, nie ma też policji, wyje tylko syrena. Hutnicy w ten pokojowy sposób chcą zwrócić uwagę na ograniczenia produkcji i zwolnienia w polskich hutach. Gdzie pojedziemy do roboty, jeśli tak duży zakład straci rację bytu? Gdzie znajdziemy zatrudnienie? W Europie na pewno nie, bo jest kryzys. Pozostaje nam wyspa Madagaskar - mówią pracownicy reporterowi RMF FM Maciejowi Grzybowi. O czarnych chmurach, które nadciągają nad polskie huty, pracownicy koncernu planują też przypomnieć 4 czerwca, gdy w Krakowie pojawi się premier Donald Tusk. Słuchaj Faktów RMF FM