Ze względu na dobro pokrzywdzonych, przebieg procesu był utajniony. Sąd utajnił również uzasadnienie wyroku, który nie jest prawomocny. Na poczet orzeczonej kary sąd zaliczył Zdzisławowi M. okres od zatrzymania i tymczasowego aresztowania, czyli od 29 czerwca 2010 roku. Sąd nakazał również oskarżonemu zapłacenie na rzecz jednej z pokrzywdzonych 3,4 tys. zł. Chciał uleczyć je stosunkiem 50-letni Zdzisław M. wprowadził w błąd dwie kobiety wmawiając im choroby kobiece. Twierdził, że jako lekarz ginekolog może je wyleczyć za pomocą stosunku seksualnego. Samozwańczy ginekolog - chcąc uzyskać informacje o miejscu pobytu jednej z ofiar jego oszustw - groził też pozbawieniem życia mieszkance Szaflar i jej rodzinie. 19-latce z Podhala oszust wmówił, że jest zamożnym hrabią i posiada klinikę ginekologiczną w Szwajcarii, w której leczył znanych ludzi. Uwiedziona przez "hrabiego-ginekologa" dziewczyna podróżowała z nim po Europie. Jej matka zgłosiła na policję zaginięcie córki. W marcu policja zlokalizowała 19-latkę wraz ze Zdzisławem M. w Hiszpanii, ale nie zostali oni zatrzymani. Zdaniem policji, pełnoletnia kobieta nie była przetrzymywana wbrew własnej woli i nie groziło jej niebezpieczeństwo. Ani kobieta ani mężczyzna nie byli też poszukiwani międzynarodowym listem gończym. "Krzywd nie da się naprawić wyrokiem" Wyrokiem, jaki dziś zapadł, nie jest usatysfakcjonowany ojciec oszukanej 19-latki z Podhala, której oszust wmówił, że jest chora na raka i że wyleczy ją za pomocą stosunku seksualnego. - Krzywd wyrządzonych mojej rodzinie nie da się naprawić wyrokiem, jaki zapadł - powiedział dziennikarzom ojciec pokrzywdzonej. Pod koniec czerwca 2010 roku policja zatrzymała Zdzisława M. na dworcu PKP w Krakowie.