- Nie wydaje mi się przesadą nagradzać kogoś, kto w tych trudnych czasach potrafi szpital prowadzić bardzo dobrze - przekonuje marszałek. Według niego, lepiej pieniędzmi motywować dyrekcję niż zainwestować je w placówkę. - Uważam że rezultat z dania premii będzie wielokrotnie lepszy niż gdyby za te pieniądze np. zakupić watę dla wszystkich szpitali - mówi. Posłuchaj całej rozmowy z marszałkiem Januszem Sepiołem: Dodajmy tylko, że 90 tys. zł to zapas leków na trzy dni dla dużego szpitala, miesiąc wyżywienia dla pacjentów, albo roczny koszt zatrudnienia czterech pielęgniarek.