W rywalizacji na koncepcję architektoniczno- urbanistyczną placu Nowego, którą ogłosiło miasto, wzięło udział 25 projektantów. Zwyciężył projekt Biura Projektów Lewicki Łatak, który wywołuje wśród mieszkańców Kazimierza sporo kontrowersji. Najwięcej zastrzeżeń budzą zadaszone stragany, na dachu których pojawi się taras pełniący czasem rolę sceny. - Projekt kreuje nową przestrzeń generującą hałas. Już teraz rodziny mieszkające wokół placu przeżywają katusze podczas odbywających się tam imprez. Scena i prowadzące do niej schody staną się w nocy miejscem, gdzie ludzie będą pili piwo i jedli zapiekanki. A trzeba pamiętać, że przy placu Nowym mieszkają ludzie - podkreśla Andrzej Kacperski ze stowarzyszenia Przyjazny Kazimierz. Z tego też powodu mieszkańcy dzielnicy domagają się skrócenia godzin otwarcia knajp i punktów z zapiekankami. Z tym nie zgadzają się mieszkańcy Krakowa, którym zależy na kulturalno-imprezowej roli placu. - Koncerty, które odbywają się na dachu okrąglaka stają się sławne. Takie miejsca są potrzebne - podkreśla krakowianin Radosław Rojek. Zwycięska koncepcja zakłada połączenie funkcji targowej placu z kulturalną, tak jak ma to miejsce na przykład na rzymskim Campo di Fiori. Do określonej godziny na placu trwa handel, a po południu stragany są sprzątane i w tym samym miejscu rozpoczyna się życie kulturalne. Mieszkańcy boją się jednak, że rewitalizacja placu doprowadzi do tego, że nie będzie na nim miejsca na handel. - Ten plac jest potrzebny społeczności lokalnej, a stragany są jego kluczowym punktem. Nie chcemy, żeby zabudować plac stałymi straganami, mogą to być kramy składane. Ale wolę ohydne stragany niż żeby ich w ogóle nie było - zaznacza mieszkanka Kazimierza Małgorzata Walczak. - Urzędnicy starają się zawęzić funkcję placu budową platformy widokowo-rozrywkowej. Jest to niepotrzebny element, który stanie się konkurencją dla zabytkowego okrąglaka - mówi. Z tym nie zgadza się miejski konserwator zabytków Jerzy Zbiegień. - Zadaszenie straganów nie stanowi zaprzeczenia idei okrąglaka. I od razu uspokaja mieszkańców Kazimierza: - Zapewniam, że żadne ogródki czy lokale gastronomiczne nie dostaną akceptacji na zajęcie terenu zadaszenia. Tadeusz Czarny z Wydziału Spraw Administracyjnych dodaje: - Funkcja placu była i będzie handlowa. Jak dalej potoczą się losy placu? - Przypomnijmy sobie, jak wyglądał 20 lat temu Rynek Główny i jak wygląda teraz. Nie wybudowano tam tarasu i schodów - zmiana odbyła się poza architekturą. To, czy dziś Kazimierz jest głośny, czy cichy też w małym stopniu zależy od jego architektury. Trzeba po prostu posprzątać i uporządkować funkcjonowanie tego terenu - kwituje Piotr Lewicki z Biura Projektów Lewicki Łatak. Każdy, komu leży na sercu los placu Nowego, może wziąć udział w dyskusji na temat jego przyszłego wyglądu. Wystarczy wysłać maila ze strony www.dialogspoleczny. krakow.pl Katarzyna Ponikowska katarzyna.ponikowska@echomiasta.pl