Na spotkaniu z Donaldem Tuskiem i Rafałem Trzaskowskim, które odbyło się w hali sportowej przy ul. Reymonta w Krakowie, pojawił się Ryszard Majdzik - samorządowiec i były działać antykomunistyczny. Postanowił on zabrać głos w serii pytań do polityków Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk w Krakowie. Gwizdy na spotkaniu Na początku swojej wypowiedzi stwierdził, że "babciowe", które proponuje PO, to "dyskryminacja", ponieważ pieniądze mają trafić do babć, a nie dziadków. - Razem z PSL rządziliście dwie kadencje. Dlaczego wtedy nie wprowadzaliście 500 plus, dlaczego zwiększyliście VAT, dlaczego wtedy podwyższyliście wiek emerytalny. Teraz mówicie, że tego nie pamiętacie - pytał uczestnik spotkania. Publiczność odpowiedziała na jego słowa gwizdami, co nie spodobało się Tuskowi. - Dajmy dokończyć zadawać pytanie. Biorę pana w obronę... Przecież to najlepszy dowód na to, że w naszym ulu panuje wolność, a każdy może wejść i zadać pytanie. Jestem panu wdzięczny i przyjmuję honorowy zakład, że pana nie wpuściliby na spotkanie z Kaczyńskim - mówił ze sceny lider PO. Majdzik nie zgodził się z Tuskiem i stwierdził, że razem z grupą kolegów nie chciano go wpuścić na spotkanie. - Nie jest tak pięknie, jak pan opowiada. Jak zwykle z resztą... - skomentował. Następnie odniósł się do planowanego przez Platformę Obywatelską marszu, który ma odbyć się 4 czerwca, w rocznicę pierwszych wolnych wyborów, w Warszawie. Spór o wybory 4 czerwca. Tusk "wziął w obronę" Kaczyńskiego - Wy 4 czerwca zdradziliście Polskę, bo poszliście na układ z komunistami. Komuniści spadli na "cztery łapy". Kto rozliczył komunizm? I mam pytanie - jak się państwo czujecie w takim dniu, gdzie wtedy dokonywała się kradzież majątku narodowego, pomoc ubekom. Jesteście z ubekami czy z Polakami? Bo mówicie o patriotyzmie... Pan Trzaskowski też mówi o patriotyzmie, a ulice w Warszawie z nazw polskich patriotów zmienia na komunistyczne - mówił uczestnik spotkania. Tusk stwierdził, że Majdzik "wytoczył ciężkie działa". - Proszę mnie nie uczyć, jak i gdzie powstawała "Solidarność". Proszę mi też nie opowiadać bajek na temat okrągłego stołu i 4 czerwca. Ja przy okrągłym stole i w Magdalence nie siedziałem, ale liderzy PiS-u jak najbardziej - powiedział lider KO. Dodał, że "to nie jest takie częste, żeby chciał brać w obronę Jarosława Kaczyńskiego". - Ale wtedy, kiedy ktoś zarzuca mu zdradę, wyprzedaż majątku narodowego i inne epitety, które pan wyartykułował pod adresem tych, którzy przygotowali 4 czerwca, to mimo wszystko nawet Jarosława Kaczyńskiego muszę wziąć w obronę. I proszę, żeby pan o tym pamiętał, że 4 czerwca w wyborach Jarosław Kaczyński był kandydatem, a ja odmówiłem Bogdanowi Borusewiczowi startu, bo byłem zbyt radykalny w poglądach - tłumaczył. Następnie zwrócił się do Majdzika i powiedział, że na marsz zaproszeni są również ludzie, którzy "mają czasami inne poglądy, ale mają odwagę manifestować". - Tak czy inaczej zapraszam na 4 czerwca - podsumował.