20-latek z Wrocławia ukrył się w pobliskich zaroślach, gdzie znalazła go policja. Mężczyzna miał prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierujący samochodem marki Ford Scorpio jadąc ulica Puszkina w kierunku ulicy Prądzyńskiego, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. W pewnym momencie mężczyzna stracił panowanie nad kierowanym przez siebie pojazdem i zjechał na przeciwległy pas ruchu. W wyniku tego doszło do czołowego zderzenia forda i prawidłowo jadącego samochodu Skoda Felicja, którym kierował 32-letni mieszkaniec Chrzanowa. - Kierujący samochodem marki Ford Scorpio zbiegł z miejsca zdarzenia. W wyniku wypadku obrażeń ciała doznali pasażerka z Bielska Białej i jej 3-miesięczne dziecko. Rannych przewieziono do Szpitala Powiatowego w Chrzanowie, skąd dziecko przetransportowano do szpitala specjalistycznego w Krakowie na obserwację. Sprawca, którym okazał się 20-letni mieszkaniec Wrocławia został znaleziony w pobliskich zaroślach. Miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie w Jaworznie - wyjaśnia Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji. W toku dalszych czynności policjanci ustalili, że zatrzymany mieszkaniec Wrocławia nie posiada uprawnień do kierowania samochodem. Z kolei pojazd, którym się poruszał, zabrał bez zgody właściciela, mieszkańca Sosnowca. Pijany kierowca nie posiadał dowodu rejestracyjnego pojazdu i dowodu ubezpieczenia OC, a samochód nie miał aktualnych badań technicznych. Po wytrzeźwieniu mężczyźnie przedstawiono zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz zarzut zaboru pojazdu w celu jego krótkotrwałego użycia. Odpowie także za spowodowanie wypadku po pijanemu. O dalszym losie 20-latka zdecyduje sąd. Niewykluczone, że w tym bulwersującym przypadku kierowca trafi za kratki, a sąd zdecyduje się zastosować karę bezwzględnego więzienia. LIZ